
Błazen
Dzieje postaci i motywu
Mirosław Słowiński
Data wydania: 2021
Data premiery: 21 września 2021
ISBN: 978-83-66989-34-4
Format: 145 x 205
Oprawa: Twarda
Liczba stron: 432
Kategoria: Literatura popularnonaukowa
54.90 zł 38.43 zł
Mądry głupiec – pasjonująca historia postaci błazna na przestrzeni wieków.
Dziwna postać błazna całe wieki fascynowała ludzi. Zarówno wielkich twórców jak i prostych kaznodziejów, natchnionych średniowiecznych mistyków, drobnych kupców i potężnych książąt, teologów i filozofów. Ogniskowały się w niej lęki i marzenia człowiecze, strach, agresja i wszelkie możliwe dewiacje. W błazeńskim kostiumie i kapturze z dzwoneczkami chadzały śmiech i gorzka ironia, obsceniczny żart i bolesna prawda.
Błazen. Dzieje postaci i motywu to niezwykła praca omawiająca nawet te najstarsze wizerunki błazna. Dzięki niej mamy szansę zajrzeć do starożytnego Egiptu, do Grecji i Rzymu, a także poznać dzieje błaznów dworskich i wiejskich wesołków – bohaterów ludowej kultury śmiechu, w której ważną rolę odgrywa Arlekin, błazen w kostiumie zszytym z kolorowych rombów.
Będzie to historia błazna dosłownie, począwszy od ustaleń archeologii społecznej, historia błazna „na etacie”, a także historia motywów błazeńskich i postawy błazeńskiej w literaturze. Dziwna postać błazna całe wieki fascynowała zwyczajowych zjadaczy chleba i wielkich twórców, prostych kaznodziejów i natchnionych średniowiecznych mistyków, drobnych kupców i potężnych książąt, teologów i filozofów. Archaiczna mitologia powołała komicznego sobowtóra demiurga, którego czyny miały równoważyć dokonania kulturowego bohatera. Rytuały świąt agrarnych zrodziły postać tymczasowego króla, błazeńskiego zastępcę władcy, który ginął straszliwą śmiercią po zakończeniu obrzędów symbolicznego uśmiercenia i odradzania świata. W błazeńskim kostiumie i kapturze z dzwoneczkami chadzały śmiech i gorzka ironia, obsceniczny żart i bolesna prawda. Błazen asymilował marzenia ludzi o utraconej wolności, nieodparte pragnienie ucieczki z tego świata i równoczesną tęsknotę do wiecznego na nim pozostania. W postaci tej ogniskowały się lęki i marzenia człowiecze, ale także strach, agresja i wszelkie możliwe dewiacje.
Poprzez komiczną i demoniczną równocześnie figurę błazna wyrażali swe najgłębsze myśli wybitni ludzie renesansu, poszukujący w starych chrześcijańskich źródłach sposobu odnowy religii i Kościoła, uzdrowienia nauki i nowych, ożywczych impulsów dla filozofii. Błazen był i go nie było. Istniał w świecie i poza nim. Tkwiąc poza prawem – tkwił równocześnie w systemie. Jego postać wypływała na powierzchnię skłębionych ludzkich namiętności w czasach wielkich społecznych konfliktów, w czasach, w których ginęły stare wartości i nadchodził nowy porządek. Był probierczykiem obyczajów i zachowań społeczeństw wobec ludzi chorych umysłowo, wobec ludzi „innych”. W powszechnym odczuciu, jak i w wielkich szekspirowskich dramatach błazen wyrażał głębokie odczuwanie przez człowieka tragizmu własnej egzystencji.
W pierwszych założeniach miała to być książka o błaźnie w kulturze staropolskiej. Brak jest bowiem w literaturze polskiej zwartego opracowania omawiającego wszechstronnie ten temat. Najwięcej uwagi w naszym piśmiennictwie poświęcono, jak nietrudno zgadnąć, postaci błazna Jagiellonów – Stańczyka. W innych studiach temat błazna traktowany był jako wąski fragment większej całości. Najwcześniejsze próby weryfikacji wiedzy dotyczącej historycznych postaci wesołków podjął I. Krasicki, po nim interesujące źródła odkryli dziewiętnastowieczni badacze starożytności polskich: K. Wójcicki, A. Grabowski, J.I. Kraszewski, M. Bobrzyński i inni. Można też wspomnieć amatorską pracę L. Lepszego Lud wesołków w dawnej Polsce (1899). Ciekawe, chociaż w ogólnym wymiarze zainteresowań autorów marginalne uwagi i spostrzeżenia wnieśli w swych pracach S. Windakiewicz, K. Badecki, A. Brückner czy J.S. Bystroń.
Współczesna literatura przynosi nam ważne studia J. Krzyżanowskiego W wieku Reja i Stańczyka (1958), S. Grzeszczuka Błazeńskie zwierciadło (1970), M. Gutkowskiego Komizm w polskiej sztuce gotyckiej (1973), czy H. Dziechcińskiej Literatura a zabawa (1981). W trakcie pracy bardzo szybko jasnym się stało, iż nie można właściwie jej wykonać bez odtworzenia całego systemu odniesień do kształtowania się historii postaci i motywu błazna w kulturze europejskiej.
W dziele Uczta mędrców greckiego erudyty Atenajosa z Naukratis (II/III w.) znajdujemy najstarsze studium dotyczące profesji błazeńskiej. W szesnastym wieku T. Garzoni w La piazza universale (1585) dokonuje po raz pierwszy klasyfikacji postaci błaznów według walorów ich umysłów i jakości dowcipu. K.F. Flögel jest autorem pierwszej historii błaznów dworskich. Jego Geschichte der Hofnarren ukazała się w 1789 r. i zawiera dzieje błaznów dworskich od najstarszych zapisów po czasy autorowi współczesne.
W wieku dwudziestym lista książek traktujących o błaźnie wydatnie wzrosła. Znaczące studium E. Welsford pt. The Fool ujrzało światło dzienne w 1935 r. Niezwykle ważną pracą jest Dwarfs and Jesters in Art (1957) E. Tietze-Conrat. Jedna z ostatnich książek na ten temat to M. Levera Le sceptre et la marotte (1983).
Postać i motyw błazna i błazeństwa w literaturze to przede wszystkim praca W. Kaisera Praisers of Folly (1963), niezwykle istotne uwagi możemy również znaleźć w licznych tekstach M. Bachtina, przede wszystkim w książce Twórczość Franciszka Rabelais’go a kultura ludowa średniowiecza i renesansu. Prace: J.G. Frazera Złota Gałąź, E. Mieletinskiego Poetyka mitu pozwalają zrozumieć świat komicznych sobowtórów przewijających się w starych mitach pierwotnych społeczeństw. Z rozlicznych lektur i poszukiwań wąskie z założenia studium o dziejach błazna w dawnej kulturze polskiej przerodziło się w próbę napisania monografii o błaźnie w kulturze śródziemnomorskiej. Książka jest relacją ze stanu badań, próbą przedstawienia własnego poglądu na miejsce błazna w dziejach kultury, jest także bardziej szczegółową analizą historii postaci i motywu błazna w kulturze i literaturze dawnej Polski.
Praca składa się z dwóch części. Pierwsza, zatytułowana Czas króla, czas błazna, traktuje o historycznych, socjologicznych i filozoficznych wątkach błazna w kulturze. Poprzez opowieść o postaciach mitologicznych łotrzyków, rytualnych i totemicznych błaznów, poprzez omówienie najstarszych wizerunków błazna w starożytnym Egipcie, Grecji, Rzymie, dzieje błaznów dworskich, wiejskich wesołków – bohaterów ludowej kultury śmiechu, przypomnienie postaci Arlekina czy wreszcie podanie krótkiej informacji o życiu i traktowaniu ludzi ułomnych i obłąkanych w czasach średniowiecza i renesansu wkraczamy w analizę wielorakich, obrosłych w tradycję, a niekiedy i mity, ról społecznych i kulturowych błazna. Mowa będzie o mechanizmach regulujących życie dworu, wpływających na działanie władzy i króla. Nie sposób też nie wspomnieć o marginesie społecznym, a także o ludziach na marginesie żyjących, lecz nieprzynależących do świata obłożonego infamią.
Praca zasadniczo odnosi się do średniowiecza i renesansu, później można śledzić zanikanie instytucji dworskiego błazna na rzecz dworskich lub antydworskich funkcji literatury czy teatru. Granicą historycznych zainteresowań są w Polsce czasy panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, w Europie – okres sprawowania rządów przez Ludwika XIV. W pierwszym wypadku przesądziła o tym wielka historia, której bezwzględne wyroki zniosły z powierzchni polski dwór królewski, w drugim zaś – forma sprawowania rządów. Władza absolutna jest bowiem pod niemal każdym względem ekstremalnym systemem, w jakim żyć i funkcjonować może dworzanin i… błazen.
Część ta jest przede wszystkim studium o błaźnie, o jego kondycji i dwuznacznym statusie, a także o powolnym zanikaniu instytucji zawodu błazna i przekształcania się go w postawę – twórcy, filozofa i pisarza. Czytelnik znajdzie tutaj także historię błaznów dworskich w dawnej Polsce.
Część druga, zatytułowana Błazen i mędrzec, mówi przede wszystkim o postaci i motywie błazna w literaturze europejskiej i polskiej. Mowa w niej również o przejmowaniu przez niektóre gatunki literackie funkcji błazna, czyli o błazeńskich zachowaniach literatury. Literatura pojawia się tutaj w dwu znaczeniach: jako obraz błazna i jako wchodzenie w role błazna. Błazen jest jedną z najstarszych postaci w literaturze. Znają ją pisma starożytnego Wschodu, szczególnie Mezopotamii, starożytnej Grecji i Rzymu. Sonda historyczna nie sięga dna. Studium rozpoczyna się od lektury dzieł Greków i Rzymian. W średniowieczu szczególną uwagę zwraca literatura dydaktyczna i wyłaniająca się z jej nurtów literatura błazeńska z płynącym na czele Okrętem błaznów Sebastiana Branta.
Pochwała głupoty Erazma z Rotterdamu jest dla tradycji błazeńskiej w literaturze dziełem przełomowym. Na jej przykładzie można prześledzić, co renesans rozumiał pod pojęciem błazeństwa, czym była postawa błazeńska. Obraz błazna i wchodzenie literatury w rolę błazna starałem się przedstawić na podstawie dzieł Franciszka Rabelais’go i Williama Szekspira. Wspomnieniem Cervantesa, którego dzieło z jednej strony kończy renesansową tradycję błazna, z drugiej wnosi do literatury XVIII i XIX w. pewien odwieczny archetyp błazna, zamykam europejskie tropy.
Sam tytuł drugiej części jest odwołaniem do starej literackiej kreacji postaci Morosopha – mądrego błazna. Tradycja wiąże ten nurt – niezwykle twórczy, inspirujący i intrygujący całe pokolenia pisarzy – z postacią żyjącego w III w. p.n.e. Menipposa z Gadary. Ważkie nauki moralne filozof ów głosił w sposób żartobliwy – opatrzony cyniczną ironią. Uzyskał od starożytnych przydomek spudegeloios – poważnego śmieszka. W swoich krytycznych tekstach parodiował epos i tragedię, wątek poważny przeplatał fragmentami z komedii. Postać Menipposa będzie tą, do której zafascynowani ideą Morosopha pisarze europejskiego renesansu odwoływać się będą chętnie i często.
Błazen i mędrzec – to także odwołanie się do opozycyjności i komplementarności mędrca i błazna jako postawy. To studium poświęcone filozoficznej postawie błazna – bohatera historycznego, literackiego – postawie wobec prawdy i refleksji nad skutecznymi sposobami jej głoszenia. To także odkrywanie nowych form wyrażania w sztuce nieśmiertelnych ludzkich pytań o cel, sens, prawdę życia.
Kształtowanie się wizerunku błazna w Polsce związane było ściśle z mieszaniem się na terenie naszej kultury rozmaitych prądów idących z zachodu, południa i wschodu Europy. Kraje germańskie z postacią błazna najczęściej łączyły pojęcie głupca i grzesznika – człowieka świadomie odchodzącego od Boga. Kultura romańska przynosiła wizerunek bufona i szaleńca bawiącego dwór swą głupotą, później dodała zgodnie z renesansowymi prądami błazna jako osobnika o bystrym dowcipie, mądrego, posługującego się aktorskim gestem, doskonale świadomego warsztatu, który posiadał. Wschód widział w błaźnie głównie człowieka dotkniętego boskim obłędem, którego słowa miały być transmisją mądrości Boga. Oryginalnym spojrzeniem polskiego renesansu na postać błazna było oświetlenie socjologicznych aspektów jego obecności zarówno na dworze królewskim, jak i szerzej, w społeczeństwie. Stało się to głównie za sprawą historycznej postaci Stańczyka, która dzięki piórom wybitnych pisarzy odrodzenia wniosła do światowej literatury doskonale uogólnione doświadczenie błazna dworskiego.
O błaźnie w literaturze polskiej czytamy już w nielicznych zachowanych zabytkach piśmiennictwa średniowiecznego. Słownik polszczyzny XVI wieku tak objaśnia słowo błazen: kuglarz, komediant, aktor, dworski trefniś, wesołek, żartowniś. Synonimy tych określeń to: chwist, kunsztownik, maszkarnik, naśmiewca, przedrzeźniacz, szalony, tanecznik, wiła. Językowe bogactwo mówi nam niezwykle dużo o skali zjawiska, jakim była powszechna obecność błazna w kulturze i życiu codziennym czasów Reja i Stańczyka.
Po renesansowej fascynacji przychodzi zmierzch obecności postaci i motywu błazna. Dzieje się tak w drugiej połowie XVII w. Ten właśnie moment wyznacza granice naszych obserwacji w literaturze.
Błazen wnosi do literatury istotne związki z karnawałem, z jarmarcznymi scenkami i maskami; jego „sposób bycia” ma nie zwykłe, lecz przenośne znaczenie, jest równocześnie odbiciem jakiegoś innego sposobu bycia. Zarówno w życiu realnym, jak i literackiej fikcji przysługuje mu szczególne prawo bycia obcym . Czasami należy sobie tylko zadać pytanie, czy owo szczególne prawo to przywilej czy wyrok.
Zgodnie z punktem widzenia antropologii literatury błazen może być uznany za „etymologiczny model i archetyp” dla gatunków literackich. Wielu współczesnych badaczy prowadziło i prowadzi nadal interesujące studia nad procesem transformacji mitu (na przestrzeni dziejów literatury) w różnorodne układy i gatunki. N. Frye – autor Anatomy of Criticism (1957), programowej pracy szkoły rytualno-mitograficznej w badaniach literaturoznawczych, sądzi, że literackie rytmy są poprzez synchronizację organizmu z rytmami natury ściśle związane z cyklem zachodzącym w przyrodzie; na przykład przez rok słoneczny i powtarzający się w nieskończoność cykl okresowych narodzin i zamierania rozmaitych form życia. Z mitami i rytuałami związanymi właśnie z kalendarzem słonecznym, z kultami agrarnymi wiąże się ściśle historia narodzin w społeczeństwach archaicznych postaci błazna. Mit według Frye’a jest dla literatury „centralną siłą kształtującą, która przekazuje archetypowe znaczenie rytuałowi i proroczym momentom objawień” . Anatomia krytyki znakomicie rozszerzyła możliwości spojrzenia w głąb tradycji literackiej nietraktowanej jako „suma izolowanych motywów”.
W ten sposób doszliśmy do koniecznego we wstępie objaśnienia, dlaczego autor tej książki uważa błazna za kulturowy archetyp. Teza ta nie jest przedstawiana bez pewnych wahań. Archetyp jest pojęciem z jednej strony pociągającym – z drugiej niosącym niebezpieczeństwo zbyt dowolnych, mało precyzyjnych interpretacji. Dla C.G. Junga archetyp to prastary wzorzec istniejący odwiecznie w umysłowości ludzkiej, „określający wyobrażenia o świecie, przeżycia religijne, zachowania, będący reprezentacją koniecznej psychologicznie reakcji na pewne typowe sytuacje” . Według Junga świadomość nie może nigdy dotrzeć do archetypu jako takiego, dostępne są jej tylko jego obiektywizacje i konkretyzacje. Sam zaś archetyp jest niezmienny, nie podlega przemianom historycznym. Jego aktualizacjami są symbole i obrazy archetypowe. Taką konkretyzację archetypu stanowi w sztuce – zdaniem piszącego – między innymi postać błazna.
Dla zamierzonej pracy pożyteczniejsze wydało się posłużenie rozumieniem archetypu w ujęciu M. Eliadego, który używa tego terminu na określenie „stałego elementu różnych mitów i opowiadań” . Jak wiemy, w człowieku pierwotnym następuje swoista alienacja pewnych cech właściwych dla jego gatunku. „Wyzbywając się” tych cech, człowiek „tworzy” między innymi postać błazna. Według autora Historii wierzeń i idei religijnych człowiek zachowuje w swej podświadomości rodzaj wzorcowych modeli, objawionych przez mit i następnie reaktualizowanych w różnych dziedzinach działalności jako naśladowanie zachowań archetypicznych. Na gruncie badań literackich bliski poglądom Eliadego jest wspomniany wcześniej N. Frye. Rozumie on archetyp jako trwale obecny w literaturze motyw wywodzący się z mitu i rytuału. Motyw ten ulega przekształceniom w zależności od przemian zachodzących w samej literaturze. Tak właśnie należy odczytać użycie słowa archetyp w tekście niniejszej książki.
Uwaga ostatnia. W trakcie pracy najwięcej problemów stwarzały wymagania syntezy, której potrzeby zderzały się koniecznością przedstawienia w książce odpowiednio obszernych materiałów i informacji. Zawarty w tej kwestii kompromis wewnętrzny nie do końca autora satysfakcjonuje.
Ta książka zapewne nigdy by nie powstała gdyby nie spotkanie z Jerzym Ziomkiem. W trakcie studiów na poznańskim Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza Profesor zainteresował mnie tematem błazna w literaturze staropolskiej. Później zachęcał do dalszych prac. Był też pierwszym surowym lektorem i krytykiem przedstawianej Czytelnikom książki. Za rady i słowa otuchy w chwilach zwątpienia pragnę wyrazić Mu serdeczną wdzięczność. Profesor Hannie Dziechcińskiej, profesorom Jerzemu Topolskiemu i Henrykowi Zbierskiemu dziękuję za przekazanie interesujących uwag, informacji i sugestii. Specjalne podziękowania kieruję do pracowników naukowych Wydziału Neofilologicznego UAM, których opinie i konsultacje były wręcz nieodzowne w trudnych problemach translatologicznych. Bez pomocy mgr. Janusza Dembskiego, dyrektora Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Edwarda Raczyńskiego w Poznaniu, i dr. Zdzisława Szkutnika, dyrektora Biblioteki Głównej UAM, droga dotarcia do wielu źródeł, materiałów i książek byłaby o wiele trudniejsza.
Muszę jeszcze krótko wspomnieć o osobach, które pozwoliły mi dotrzeć do niedostępnej w światowych albumach kolorowej reprodukcji obrazu Q. Massysa Allegory of Folly (Alegoria błazeństwa) zdobiącej okładkę książki. Dzięki pomocy dr. Krzysztofa Bajdora z Uniwersytetu w Milwaukee i dr. Juliusa S. Helda udało się nawiązać kontakt z obecną właścicielką obrazu Ms Jessie Audette, która uprzejmie wyraziła zgodę na przekazanie przez Worcester Art Museum gotowej reprodukcji dzieła. Zachowam to w serdecznej pamięci.
Kiedy rozpoczynałem tę pracę, myślałem, iż szybko się z całą materią uporam. Tymczasem minęło sześć długich lat… Gdyby nie życzliwe zainteresowanie przyjaciół i cierpliwość najbliższych, trudniej byłoby rzecz całą doprowadzić do końca.
Poznań – Warszawa – 1982-1988
