Mroczne sekrety II wojny światowej
Hubert Kozieł
Data wydania: 2024
Data premiery: 13 sierpnia 2024
ISBN: 978-83-68135-34-3
Format: 145/205
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 304 + 16 kolor
Kategoria: Historia
54.90 zł 38.43 zł
Czy dziadek Adolfa Hitlera mógł być Żydem?
Czy wrześniowa porażka Polski była nieunikniona?
Jak Beria przyczynił się do klęski Sowietów w czerwcu 1941 roku?
Czy lotnictwo rzeczywiście uratowało Wielką Brytanię?
Kto ukradł esesmanom starożytny skarb?
Jak Pius XII spiskował przeciwko Hitlerowi?
Czy Führer zginął w Wilczym Szańcu?
Poszukując odpowiedzi na te, jak i wiele innych pytań, Hubert Kozieł nie przedstawia „spiskowej teorii dziejów” ani „historii alternatywnej”. Proponuje jednak spojrzenie na „największą z wojen” z innej strony. Spojrzenie w głąb jej dziejów, na fakty pozostające na „obrzeżach” ogólnie uznawanego nurtu zdarzeń. Wydobywa z niepamięci sytuacje, dokumenty, postaci, które mogą zachwiać w posadach całą misterną konstrukcją „oficjalnej historii”.
„Jedynie prawda jest ciekawa.”
Józef Mackiewicz
Wiemy, że w 2000 r. władze Rosji triumfalnie pokazały światu fragment czaszki, oświadczając, iż należała ona do Adolfa Hitlera. Kość nosiła wyraźny ślad po kuli. W 2009 r. jej fragment zbadali jednak amerykańscy naukowcy i stwierdzili, że należała do kobiety w wieku od dwudziestu do czterdziestu lat. Nie mógł to więc być fragment czaszki Hitlera.
Innymi szczątkami rzekomo niemieckiego dyktatora rosyjskie tajne służby już nie dysponują. Spaliły je blisko pół wieku temu. Miała to być pośmiertna kara dla wrażego tyrana czy też próba zatarcia śladów własnych, nieudolnych fałszerstw dokonanych w 1945 r.? Oficerowie sowieckiej bezpieki, szukający w maju 1945 r. w Berlinie zwłok Führera, działali pod ogromną presją. Stalin domagał się wyników, czyli jednoznacznych dowodów na śmierć Hitlera. Ta presja rodziła pokusę prokurowania fałszerstw. Stąd różnego rodzaju niejasności w dokumentach dotyczących uzębienia dyktatora, a także poważne dziury w zeznaniach świadków zdarzeń przesłuchiwanych przez Sowietów.
Dowody kryminalistyczne na to, że Hitler popełnił samobójstwo w berlińskim bunkrze pozostają bardziej niż wątpliwe. To właśnie dlatego przez wiele lat po wojnie rodziły się liczne teorie spiskowe o „austriackim akwareliście” ukrywającym się w Ameryce Południowej. Agenci FBI otrzymywali doniesienia na ten temat przez blisko trzy dekady! Nikomu nie udało się jednak, w przekonujący sposób, dowieść, że Hitler uciekł z berlińskiego bunkra i przedostał się za ocean. Nie wiadomo też, co wódz III Rzeszy miałby robić na emigracji. Snuć plany nowej wojny i dokończenia „dzieła” ludobójstwa czy też wspominać dawne czasy z kilkoma wiernymi emerytami z SS? W Ameryce Łacińskiej nigdzie nie ma nawet miejsca, które uchodziłoby za choćby legendarny grób Hitlera.
Może więc pora, by sprawdzić z pozoru szaloną hipotezę mówiącą, iż Adolf Hitler zmarł na przełomie lipca i sierpnia 1944 r. od ran odniesionych wskutek zamachu w Wilczym Szańcu i został pochowany w Mauzoleum Hindenburga pod Olsztynkiem? Nie ja jestem jej autorem. Podsunął mi ją jeden z moich znajomych – wojskowy i eksplorator mieszkający przez wiele lat w Olsztynku. Od starych autochtonów usłyszał opowieść o tym, jak 3 sierpnia 1944 r. w Mauzoleum odbył się pogrzeb, któremu towarzyszyły niespotykane wcześniej środki bezpieczeństwa. Miejscową ludność pruską potraktowano jak ludzi pod okupacją. Esesmani zabronili im wychodzić na ulicę i zbliżać się do okien.
Oficjalnie chowano generała Luftwaffe, który zginął w zamachu z 20 lipca. Jako jedyny miał dostąpić zaszczytu złożenia zwłok obok prezydenta Rzeszy, zwycięzcy spod Tannenbergu, feldmarszałka von Hindenburga. Czyli w miejscu, w którym rozważano też pochówek Hitlera. Tak się jednak złożyło, że ów generał miał dwa pogrzeby.
Zdjęcia datowane na 3 sierpnia wyraźnie ukazują wyładunek jego trumny z pociągu stojącego na monumentalnym berlińskim dworcu Anhalter. Dziwnym trafem, jako miejsce ich wykonania wpisano właśnie Olsztynek, gdzie akurat nigdy tak wielkiej stacji kolejowej nie było.
Podobnych anomalii jest w tej historii dużo więcej. Niektóre wskazują, że Hitler został po zamachu zastąpiony przez sobowtóra będącego marionetką w rękach Himmlera. Czy taka operacja byłaby jednak możliwa do wykonania z technicznego punktu widzenia?
Fragment Czy sobowtór Hitlera przeżył oryginał, czyli zamiast wstępu