Najsłynniejsze teorie spiskowe
Jamie King
Przekład: Kamil Maksymiuk-Salomoński
Tytuł oryginału: Conspiracy Theories
Data wydania: 2010
Data premiery: 27 września 2010
ISBN: 978-83-7674-073-7
Format: 145 x 205
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 304
Kategoria: Historia
34.90 zł 24.43 zł
Jamie King zbiera w jednym miejscu rozmaite teorie spiskowe – od tych najbardziej prawdopodobnych, aż po całkowicie absurdalne.
Przytacza on zdumiewające dowody, które zmienią nasze postrzeganie świata. Zajmuje się zarówno wydarzeniami z odleglejszej przeszłości, jak również sprawami, o których na co dzień możemy usłyszeć w telewizji.
Czy zatem brytyjska rodzina królewska to kosmici, a światem rządzą iluminaci?
Czy wirus HIV został stworzony przez rząd USA?
Czy Amerykanie rzeczywiście wylądowali na Księżycu?
Wiara w teorie spiskowe to coś więcej niż wiara w ten czy inny niecny plan. Jest to raczej system wierzeń, u którego podstaw leży założenie, iż świat jest potajemnie sterowany przez grupę szalenie wpływowych jednostek – władców marionetek ukrytych za kotarą. Niewiele można poradzić na ten okropny stan rzeczy, ale przynajmniej możemy zaznać satysfakcji próbując rozgryźć to, co się dzieje.
Wszyscy znamy historyczną sztukę Szekspira przedstawiającą zamordowanie Cezara. O ile z perspektywy odległego czasu można ustalić, Szekspir prześledził ówczesne wypadki z dość dużą precyzją.
Gajusz Juliusz Cezar w porównaniu z Aleksandrem Wielkim i Czyngis-Chanem plasuje się na czołowym miejscu wśród skutecznych i wpływowych wodzów wojskowych oraz przywódców politycznych. Był jednym z pionierów tworzących potęgę imperium rzymskiego i niezaprzeczalnie jednym z najbardziej wpływowych ludzi w historii. Co się zatem stało – i dlaczego?
Aby zrozumieć przyczyny jego tragicznej i przedwczesnej śmierci musimy koniecznie wiedzieć wszystko, co tylko możliwe, o nim samym – o jego pochodzeniu i wykształceniu. Cezar był spowinowacony z Mariuszem Gajuszem – godnym uwagi reformatorem wojska i przywódcą stronnictwa popularów . Wuj Mariusz wywarł duży wpływ na młodego Cezara i to między innymi dzięki niemu dorastający chłopiec zyskał dużą popularność wśród ludzi. Budzące respekt uzdolnienia przywódcze spowodowały, że został w 59 r. p.n.e. konsulem, aby później dojść do tytułu „dożywotniego dyktatora” . Jak wszyscy wybitni, ambitni i żądni władzy ludzie, Cezar objawiał talent rozwijania swych umiejętności w wielu kierunkach równocześnie. Jego wpływ na historię świata był tak wielki, że nazwisko „Cezar” później przybrało niemiecką postać „kajzer”, słowiańską „car” i arabską „gaysar” .
Cezarowie stanowią odgałęzienie rodu Juliuszów. Imię Julia, zgodnie z rzymskim zwyczajem, pochodzi od imienia Juliusz lub Iuliusz . Cezar urodził się w miesiącu nazwanym przez Rzymian Quintilis, później przemianowanym na jego cześć na July (lipiec). Cezarowie wydają się jedynym rodem patrycjuszy, który przetrwał z Juliuszów, jednak już w czasach Juliuszów krew rodu patrycjuszów nie dawała takich jak dawniej korzyści. Przeciwnie, mogła być nawet przeszkodą, odebrano im możliwość wpływania na politykę na rzecz trybunów plebejuszy – wielu starożytnych Rzymian pochodzenia szlacheckiego twierdziło, że może przedstawić rodowód sięgający korzeniami boga lub bogini i Juliusze Cezarejscy nie byli w tym wyjątkiem – założycielką ich rodu miała być sama bogini urody i miłości – Wenus.
Ambicją polityczną Rzymianina było zostać konsulem – z perspektywą późniejszego wyniesienia na stanowisko cenzora. Tego rodzaju ranga była czymś niezmiernie ważnym, ponieważ i sam Rzym był czymś niezwykle ważnym w skali światowej. Po zniszczeniu Kartaginy w drugiej wojnie punickiej (218–201 r. p.n.e.) Rzym stał się największą potęgą wśród państw otaczających basen Morza Śródziemnego. Gubernator rzymskiej prowincji – ktoś taki jak na przykład Poncjusz Piłat w czasach Jezusa – miał ogromne możliwości wyzyskiwania i plądrowania zarządzanego przez siebie regionu: okazje mogące kogoś pozbawionego skrupułów uczynić niezmiernie bogatym i wpływowym. Bogactwa płynące z krajów otaczających Morze Śródziemne absorbowali też rzymscy ekwici albo elita rzymskiego wojska , bogacąca się z podatków ziemskich. Nie był to system sprawiedliwy – ludzie znajdujący się na świeczniku i mający prawo zbierać podatki w całej prowincji sprzedawali prawa do różnych jej części innym poborcom podatkowym, a oni z kolei odsprzedawali prawa do jeszcze mniejszych regionów – zawsze z pokaźnym zyskiem, ale z krzywdą dla podatków publicznych. Rzymska szlachta, gubernatorzy i ekwici tuczyli się na podbitych terenach, natomiast rzymskie chłopstwo, będące rdzeniem Legionów, było w drugiej wojnie punickiej pokrzywdzone – mimo że Rzym wyszedł z niej zwycięsko. Od około 130 r. p.n.e. miało miejsce wiele zamieszek o charakterze rewolucyjnym lub reakcyjnym, prowadzących od jednego do innego typu dyktatury wojskowej. Uczeni różnią się w precyzyjnym określeniu daty urodzin Juliusza Cezara, jednak 12 lipiec 100 r. p.n.e. wydaje się spotykać z powszechną akceptacją. Jego ojciec Gajusz zmarł, gdy Juliusz miał zaledwie szesnaście lat, ale matka Aurelia i wuj Mariusz znakomicie zrekompensowali tę stratę.
Podobnie jak we wszystkich wcześniejszych demokracjach, ambicje polityczne łączyły się z sięganiem do pokaźnych zasobów finansowych. Cezar nie wykazywał takich ambicji, ale z jego charakterem i osobowością kariera polityczna była czymś tak naturalnym jak powietrze dla orła czy słona woda dla rekina. Cezar od samego początku pracował z całych sił na rzecz utworzenia czegoś w rodzaju biura politycznego. Zawsze trudno prawidłowo ocenić drugiego człowieka, trudno prawidłowo ustalić motywy jego działania, lecz gwoli sprawiedliwości należy obiektywnie przychylnie uznać, że Cezar dążył do osiągnięcia szlachetnych celów. Nie zamierzał tylko posiąść władzy i nie dążył wyłącznie do osiągnięcia prestiżu, co w Rzymie jego czasów zawsze towarzyszyło osiągnięciu sukcesu politycznego. On naprawdę chciał ulepszyć świat grecko-rzymski w obszarze Morza Śródziemnego i wiedział, że w celu dokonania zmian władza jest podstawowym warunkiem wstępnym.
W miarę rozwoju jego kariery, nabywania doświadczenia i zrozumienia polityki pojął, jakiej potrzebuje władzy, by zostać monarchą albo znaleźć się blisko monarchy. Cezar w roku 49 p.n.e. przekroczył Rubikon – zdarzenie to stało się metaforą używaną później na określenie każdego nieodwracalnego czynu. Był to wielkiej wagi, decydujący krok, punkt zwrotny w jego karierze, a także niewątpliwie groźny sygnał dla jego przeciwników, że jest głównym kandydatem do przejęcia władzy.
Trzydzieści pięć lat przed dokonaniem tego doniosłego czynu Cezar poślubił Kornelię, córkę Lucjusza Korneliusza Cynny. Cynna był jednym ze rewolucjonistów wraz z wujem i mentorem Cezara, Mariuszem.
Pechowo dla Cezara w 83 r. p.n.e. Sulla wrócił ze wschodnich rejonów imperium, wzniecając z powodzeniem bunt przeciwko rewolucjonistom i natychmiast rozkazując Cezarowi, żeby się rozwiódł z ukochaną młodą żoną, ponieważ jej ojciec nie był odpowiednio poprawny politycznie. Cezar, zawsze wierny swym zasadom, posłał Sullę do diabła i pozostał lojalny Kornelii bez względu na konsekwencje. Człowiek, który jest gotów położyć wszystko na jedną szalę, razem z życiem, w imię miłości kobiety, jest kimś, kim warto się interesować i kto wart jest zwolenników.
Mimo to Cezar roztropnie opuścił Rzym i udał się w misji wojskowej do Azji, a potem do Cylicji.
Cztery lata później, po śmierci Sulli w roku 78 p.n.e., Cezar natychmiast wrócił do Rzymu i rozpoczął karierę polityczną jako oskarżyciel publiczny. W tej roli wytoczył proces o nadużycia finansowe Korneliuszowi Dolabelli, byłemu przywódcy frakcji kontrrewolucyjnej Sulli. Po przegranej sprawie popłynął na Rodos, aby tam doskonalić umiejętności krasomówcze, studiując u Mylona, cieszącego się światową sławą genialnego oratora.
Fakt, że piraci byli zdolni działać na Morzu Śródziemnym, wskazywał na byle jaką i niechlujną kontrolę Rzymu nad tym obszarem. Była to jedna z wielu spraw, jakie Cezar chciał poprawić, gdy tylko będzie miał wystarczającą władzę. Jednak piraci zrobili błąd bardzo podobny do tego, jaki pająk popełnia, chwytając w sieć szerszenia. Cezar po powrocie zgromadził potężne siły specjalne floty wojennej, dał się złapać w sieć piratów i wybił ich do nogi. Szybko rozeszły się wieści – narazisz się Gajuszowi Juliuszowi Cezarowi i przepadłeś. Aby w pełni zrozumieć ten aspekt charakteru Cezara musimy zwrócić uwagę na to, że „załatwił” tych piratów samodzielnie, jako zwykły obywatel Rzymu. W tym czasie nie sprawował żadnego urzędu państwowego. W 74 r. p.n.e., gdy Mitrydates VI, król Pontu, popełnił błąd strategiczny, atakując Rzym, Cezar natychmiast utworzył bardzo skuteczną prywatną armię, która stoczyła z nim walkę.
Mimo dużej opozycji Cezar został w 59 r. p.n.e. konsulem. Po utworzeniu pierwszego triumwiratu, złożonego z niego, Pompejusza i Krassusa, wyruszył na podbój Galii. Jego słynny pobyt w Brytanii w 55 r. p.n.e. był tylko przypadkowym wypadem w czasie bardzo skutecznego najazdu na Galię.
Dalekosiężne podboje Cezara świadczą o geniuszu wojskowym tego zdumiewającego człowieka. Jego inteligencję można tylko porównywać z jego niewiarygodną energią i wytrwałością. Pływał niczym olimpijski medalista i niewielu ludzi mogło się z nim zmierzyć w walce wręcz: uzbrojony w dobry miecz i tarczę, mając za sobą gruby mur, Cezar mógł pokazać tchórzliwym mordercom, że nie jest łatwym łupem. Podobnie jak wielki średniowieczny wschodnio-angielski heros, Hereward albo nieustraszony żołnierz spod Alamo, Jim Bowie , Cezar mógł się otoczyć wałem z trupów atakujących.
Zdumiewającą siłę i błyskotliwe zdolności przywódcze zademonstrował w wspaniałym zwycięstwie nad Wercyngetoryksem , wybitnym i charyzmatycznym wodzem Arwernów, i jego połączonymi siłami Galów. Majątek, jaki Cezar zgromadził, grabiąc podbitych Galów, został spożytkowany w Rzymie, gdzie najął politycznych agentów do prowadzenia niezbędnych machinacji i interesów.
Zdumiewające sukcesy Cezara w Galii rzuciły cień podejrzenia i zagroziły istnieniu triumwiratu. Pompejusz zazdrościł Cezarowi wpływów i sukcesów, a Krassus był głęboko niezadowolony z tego, co robił Pompejusz. W tej sytuacji triumwirat niemal przestał istnieć, chociaż odnowił go pakt w Luce w 56 r. p.n.e., na mocy którego Cezar miał dowodzić prowincjami przez dalsze pięć lat, podczas gdy Pompejuszowi przyznano pięcioletnie dowodzenie Hiszpanią, a Krassus otrzymał Syrię. Krassus nie utrzymał długo w swych rekach Syrii – jego wojska zostały unicestwione przez Partów w 54 r. p.n.e.
Tymczasem wrogowie Cezara knuli przeciwko niemu w senacie rozmaite podstępne machinacje, co doprowadziło do wojny domowej, a rosnąca zazdrość Pompejusza postawiła obu wodzów po dwóch przeciwnych stronach. Cezar wyprowadził siły Pompejusza z Italii, a później pokonał go w Hiszpanii. Doznając następnej klęski z rąk Cezara pod Farsalus 9 sierpnia 48 r. p.n.e., Pompejusz uciekł do Egiptu, gdzie zginął zamordowany przez jednego z oficerów króla Ptolemeusza. Cezar spędził zimę w Aleksandrii i korzystając z okazji, zaznawał rozkoszy z młodą królową Kleopatrą.
Następną, pomniejszą kampanią Cezara było szybkie i zdecydowane zniszczenie ważnego króla Farnacesa, syna Mitrydatesa VI, króla Pontu , z którym Cezar kilka lat wcześniej miał do czynienia.
Farnaces stracił nawet mniej niż jego nieudolny ojciec. Cezar wysłał o tej bitwie wieść senatowi złożoną tylko z trzech słów veni, vidi, vici („przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem”).
Po powrocie do Rzymu Cezar – mając już tytuł dyktatora – prawie natychmiast popłynął do Afryki, gdzie zgromadzili się jego przeciwnicy. Pobił ich pod Thapsus i znowu szybko wrócił do Rzymu. Ledwo zdążył głębiej odetchnąć powietrzem swego rodzinnego miasta, gdy kłopoty w dawnej prowincji Pompejusza, Hiszpanii, wezwały go do Mundy, gdzie znowu stłumił rebelię ze zwykłą energią i zręcznością. Przez następne kilka miesięcy ciężko pracował nad pochłaniającym całe jego życie ambitnym poprawianiem grecko-rzymskiego świata, który tak bardzo kochał, ale który przyniósł mu tyle zmartwień i był powodem tylu cierpień.
Piętnastego marca 44 r. p.n.e. (niesławne idy marcowe) został zasztyletowany w sali posiedzeń senatu przez grupę konspiratorów.
Z zamordowaniem jednego z najświetniejszych wodzów w całej historii pojawiają się ważne, choć pozostające bez odpowiedzi, pytania: kto naprawdę to zrobił? I dlaczego? Konwencjonalne odpowiedzi są dalekie od prawdy, ale jakie to zadziwiające fakty tkwią w tajemnicy zabójstwa Cezara?
Pełen cierpienia i wymówki okrzyk „Et tu, Brute…” jest bardzo zbliżony do wzruszających i przejmujących słów, jakie Chrystus wypowiedział do Judasza Iskarioty w ogrodzie Gethsemane. Człowiek, do którego były skierowane słowa Cezara, Markus Juliusz Brutus, to jego dawny wróg. Cezar, wbrew rozsądkowi, wspaniałomyślnie przebaczył Brutusowi jego wrogość i zaufał mu. Istnieje jednak nieudowodniona teoria, że Brutus był nieprawnym synem Cezara. I rzeczywiście, mógłby nim być, potężny apetyt seksualny Cezara był bowiem wszystkim dobrze znany i powszechnie komentowany. Powabna Kleopatra nie była jego jedyną atrakcyjną partnerką. Czy zatem ręce rozwścieczonych mężów, ojców i braci były wśród tych, które trzymały sztylety zadające ciosy Cezarowi?
Innym motywem mogły być neurotyczny strach i zazdrość – nieuchronnie odczuwane przez polityków, którym się nie powiodło – w obecności tak charyzmatycznego kolosa jak Cezar.
To prawie tak, jakby pewność siebie i charyzma promieniujące od wielkiego przywódcy były do tego stopnia odczuwalne, że kierowały zwykłymi ludźmi niczym fizyczne pchnięcia. Duma ludzi przeciętnych, odczuwających własną niższość wobec wielkości, może doznać takiego uszczerbku, że kąsa boleśniej, niż można to znieść. Wielkość Cezara była tak ogromnym wyzwaniem dla ich małości, że musieli tę wielkość zetrzeć w proch i pył, zniszczyć, zabić.
Trzecia teoria jest być może najbardziej intrygująca. Zależy od wiarygodności teorii głoszącej, że Brutus był nieprawym synem Cezara, że obaj wiedzieli o tym i że wzajemnie darzyli się stosownym uczuciem. Zgodnie z tą teorią horror Idów Marcowych był tajnym planem, który został horrendalnie spaprany. Brutus, całkowicie lojalny Cezarowi, miał w przebraniu przeniknąć do najniebezpieczniejszych i najgroźniejszych wrogów Cezara pod pretekstem bycia jednym z nich. Potem, gdy zabójcy zbiorą się, aby zabić Cezara, Brutus rzuca się w obronie ojca, podaje mu zapasowy miecz i ujawniając ich spisek, razem uśmiercają konspiratorów.
Jednak nie mieli bladego pojęcia, że wrogów będzie aż tylu. W najgorszym razie liczyli na nie więcej niż sześciu, a w istocie było ich dziesięć razy więcej. To sprawiło, że pojawia się zupełnie inna możliwość interpretacji słów „Et tu Brute.” Stwierdzając, że skazany jest na porażkę, błyskawicznie działający taktyczny i strategiczny umysł zaczął pracować na najwyższych obrotach, aby ocalić syna, Brutusa. „Et tu Brute”, nie jest wymówką w stylu: „Nawet ty, Brutusie?” ale oznacza: „I ty, Brutusie! Udajesz, że jesteś jednym z nich, chłopcze. Jedyną twoją szansą ocalenia życia jest zasztyletować mnie. Spraw, by myśleli, że naprawdę należysz do nich”.
I tak, charakterystycznie, z największą szlachetną miłością, oraz z wspaniałomyślnością, Cezar umiera w nadziei, że ocalił ukochanego syna.
Recenzje
Na razie nie ma opinii o produkcie.