Wojny polsko-krzyżackie
Data wydania: 2009
Data premiery: 25 maja 2009
ISBN: 978-83-6038-314-8
Format: 145x205
Oprawa: Miękka
Liczba stron: 204
Kategoria: Historia
29.90 zł 20.93 zł
Wojny polsko – krzyżackie to kolejna publikacja autora poczytnej książki Grunwald 1410. Krok od klęski.
Tym razem autor omawia szczegółowo całość trwających na przestrzeni wieków zmagań polsko-krzyżackich, od samych początków konfliktu aż do ostatecznego złamania potęgi zakonnej.
Książka “Wojny polsko-krzyżackie” może zaciekawić zarówno miłośników dawnych dziejów, jak i wszystkich tych, którzy w historycznych konfliktach szukają źródeł współczesnych działań dyplomatycznych.
Polskie relacje z Zakonem Krzyżackim są pozornie dobrze znane; nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z natury tego konfliktu. Momentami kontrowersyjne tezy poznańskiego historyka rzucają nowe światło na dawne dzieje polskich ziem.
Publikacja, obfitująca w liczne ciekawostki i mało znane fakty historyczne, wzbogacona jest licznymi ilustracjami, mapami oraz planami bitew.
„Po zakończeniu przygotowań do szturmu Krzyżacy 17 kwietnia 1332 roku przystąpili do zdobywania Brześcia, działając systematycznie i posługując się najlepszymi, jak na owe czasy, środkami technicznymi.
Uruchomili dwie machiny miotające pociski burzące w postaci wielkich kamieni oraz zapalające w postaci naczyń z płonącą smołą lub wiązek palącego się łuczywa. Od tych pocisków spłonął klasztor oraz kościół dominikanów. Wreszcie specjalnie wyszkolony oddział krzyżacki podsunął pod sam mur miejski potężny taran zaopatrzony w daszek kryjący przed pociskami obrońców obsługujących go ludzi. Równocześnie kusznicy gęsto zaczęli ostrzeliwać oblężonych, aby uniemożliwić im zniszczenie taranu. Po trzech dniach nieustającej pracy obu machin i taranu, 20 kwietnia wieczorem wyłom był gotowy, a załoga obrońców zmęczona i przerzedzona trwającym ostrzałem. Na dodatek prawdopodobnie wśród mieszczan znaleźli się zdrajcy. Korzystając z ich pomocy, 21 kwietnia Krzyżacy wdarli się do miasta rabując i mordując mieszkańców. Część załogi zginęła w walce, część dostała się do niewoli, jedynie nielicznym udało się zbiec w ostatniej chwili.”
Po podboju Prus Krzyżacy skierowali swoje zainteresowania w stronę Pomorza Gdańskiego. Zaborem tej dzielnicy Korony Polskiej zainteresowani byli również Brandenburczycy. Pomorzem Gdańskim od koronacji Wacława II rządzili starostowie czescy, których władza obejmowała również Kujawy. W 1305 roku starostą pomorskim został Piotr z potężnego rodu Święców, zwolennik Przemyślidów. Sprzedał on Krzyżakom jedną ze wsi skonfiskowanych zwolennikowi Łokietka, Adamowi, kasztelanowi świeckiemu (późniejszy Starogard Gdański).
Nie była to jedyna posiadłość, jaką Zakon nabył na Pomorzu; cały okręg gniewski nad Wisłą należał już do Krzyżaków. W tym czasie większym zagrożeniem dla Pomorza była Brandenburgia, gdyż zawarła układ z Wacławem III (rok 1305), iż w zamian za zwrot Miśni Czechom otrzyma Pomorze Gdańskie. Brandenburczycy nie wydali wprawdzie Miśni Wacławowi III, natomiast wiosną 1306 roku zaczęli zajmować Pomorze, opanowując ziemie sławeńską i słupską.
W tym czasie wrócił do Polski Władysław Łokietek i dzięki pomocy króla Węgier szybko opanował Małopolskę oraz ziemię łęczycko- sieradzką i Kujawy. W listopadzie i grudniu 1306 roku zaprowadził swoje rządy na Pomorzu. Zniósł urząd starosty, jako narzucony przez czeskich okupantów, przywracając polskie urzędy kasztelanów i wojewodów. Nie chcąc zrażać sobie potężnego rodu Święców, nadał Piotrowi stanowisko kanclerza pomorskiego. Wkrótce jednak Piotr został skazany przez sąd na zapłacenie biskupowi kujawskiemu 2000 grzywien srebra za zniszczenie kilku wsi należących do biskupa. Opanowanie Pomorza i części północnej Wielkopolski wzmocniło Łokietka na tyle, że zaczął tytułować się „dziedzicem Królestwa Polskiego”.
Jego kolejnym celem było opanowanie Wielkopolski. Na przeszkodzie temu stanęły knowania biskupa krakowskiego Jana Muskaty. W tych warunkach Łokietek musiał udać się do Krakowa, pozostawiając Pomorze pod opieką urzędników: wojewody gdańskiego, którym był ojciec Piotra Święcy, kasztelanów gdańskiego Alberta i tczewskiego Piotra oraz sędziego grodu gdańskiego Boguszy. Ogólną pieczę nad Pomorzem Gdańskim powierzył rycerzowi kujawskiemu Broniszowi, którego mianował swoim pełnomocnikiem. Kłopoty Władysława Łokietka natychmiast wykorzystali margrabiowie brandenburscy, inspirowani przez Piotra Święcę, który uważał się za pokrzywdzonego przez Łokietka. W dniu 17 lipca 1307 roku doszło do podpisania układu, w którym Piotr Święca wraz z całą rodziną i przyjaciółmi poddał się margrabiom brandenburskim Ottonowi Hermanowi i Waldemarowi, ci zaś nadali mu w lenno Darłowo, Sławno i Polanów w ziemi sławeńskiej oraz Tucholę i Nowe na Pomorzu Gdańskim, a ojcu Piotra urząd margrabiego w Świeciu. Łokietek, dowiedziawszy się o tym, zebrał niewielki oddział rycerzy i podążył na jego czele na przełomie lat 1307 i 1308 na Pomorze. Aresztował Piotra Święcę i osadził w więzieniu w Brześciu Kujawskim. Wojewoda Święca ukrył się w swych dobrach w okolicach Koszalina, a następnie udał się do swych protektorów, margrabiów brandenburskich. Władzę nad Pomorzem Łokietek powierzył teraz swoim bratankom – książętom inowrocławskim Kazimierzowi i Przemysłowi. Siedzibą pierwszego z nich był Tczew, a drugiego – Świecie. Sam Łokietek powrócił do Krakowa, gdzie toczył się jego proces przeciw biskupowi Muskacie. Tu też wezwał przedstawicieli Pomorza i Kujaw w maju 1308 roku. Przybyli: sędzia gdański Bogusza, wojewoda tczewski Świętosław, kasztelan tczewski Jakub, kasztelan kujawski Czesław i biskup kujawski Gerard. Zaprzysięgli oni wierność Łokietkowi w zamian za liczne nadania, po czym powrócili do swoich ziem i obowiązków. Był po temu czas najwyższy, gdyż margrabiowie, zebrawszy wojska własne oraz posiłki przysłane przez biskupów lubuskiego i kamieńskiego, postanowili (korzystając z pomocy Święców) zająć zbrojnie Pomorze. Wyprawa wyruszyła latem 1308 roku z Nowej Marchii i podążyła przez ziemię sławeńską na Gdańsk. Gdańsk w tym czasie składał się z kilku części: a) zamek i podgrodzie leżały na wyspie; b) na brzegu Wisły uchodzącej do morza istniały osady: rzemieślnicza, targowa i rybacka – ta ostatnia z własnymi przywilejami; c) obszar zagospodarowany przez zakon dominikanów, gdzie również kwitła działalność gospodarcza; d) miasto na prawie lubeckim – najpotężniejszy ośrodek, członek Hanzy, zamieszkałe głównie przez wielkich kupców, głównie Niemców. Każda z tych części posiadała własne umocnienia. Szczególnie silne fortyfikacje w postaci szerokiej i głębokiej fosy, a wewnątrz – wału zaopatrzonego w ostrokół miały położone na wzgórzu otoczonym bagnami zamek i podgrodzie. Istniała tylko jedna brama prowadząca do miasta. Brandenburczycy bez większego trudu zdobyli miasto, do którego otworzyli im bramy niemieccy mieszczanie. Nie potrafili natomiast zdobyć dzielnie broniącego się grodu, którego obroną kierował kasztelan gdański Wojciech. Aby ściągnąć pomoc, udało się wydostać z obleganego grodu sędziemu Boguszy i rycerzowi Nawirowi, którzy udali się do Łokietka. W tym czasie sytuacja w Krakowie była napięta, gdyż (podobnie jak w Gdańsku) niemieccy mieszczanie, podjudzani przez wójta Albrechta i biskupa Jana Muskatę (zniemczonego Ślązaka), przygotowywali bunt przeciw księciu. Za radą Wilhelma, przeora klasztoru dominikanów w Gdańsku, Łokietek polecił Boguszy, aby udał się do mistrza prowincji pruskiej Zakonu, Henryka von Plotzke i poprosił go o pomoc zbrojną. Krzyżacy zachowywali dotąd poprawne stosunki z książętami polskimi. Jeszcze w 1251 roku nabyli od księcia Sambora Żuławy na prawym brzegu Wisły, później, w 1276, roku otrzymali ziemię gniewską, a od jego brata Racibora, który sam wstąpił do Zakonu, ziemię białogardzką. Oprócz chęci posiadania bogatej i przynoszącej spore dochody ziemi, dla Krzyżaków dodatkowe znaczenie miało uzyskanie bezpośredniego połączenia lądowego z niemieckim zapleczem. Henryk von Plotzke, do którego zwrócił się Bogusza z prośbą o pomoc przeciw Brandenburczykom, chętnie zgodził się na spisanie odpowiedniego kontraktu. Krzyżacy zobowiązali się w nim wyprzeć z Gdańska wojska brandenburskie, Bogusza zaś zgadzał się na wpuszczenie do grodu gdańskiego oddziału krzyżackiego, który miał odtąd stanowić połowę jego załogi aż do chwili, gdy Łokietek zwróci Zakonowi poniesione koszty. W pierwszych dniach sierpnia 1308 roku posiłki krzyżackie w sile 200 żołnierzy pod dowództwem komtura chełmińskiego Guntera von Schwarzburga dotarły drogą wodną do grodu gdańskiego. Wkrótce, 5 sierpnia, oddziały polskie i krzyżackie wyparły z miasta Brandenburczyków. Margrabiowie Otto i Waldemar nie mieli zamiaru walczyć z Krzyżakami, gdyż doszła ich wiadomość o śmierci króla niemieckiego Albrechta I. Zainteresowani sprawą następstwa po nim powrócili z wojskiem już pod koniec sierpnia w granice swego państwa, ażeby móc wywierać wpływ na wybór nowego władcy Niemiec. Krzyżacy natychmiast po wypędzeniu załogi brandenburskiej z miasta uwięzili sędziego Boguszę i kasztelana Wojciecha, by wymusić na nich oddanie całego grodu gdańskiego. Wypuszczono ich na wolność dopiero, gdy podpisali zobowiązanie, że gród pozostanie w ich władaniu aż do zapłacenia przez Łokietka kosztów pomocy w ustalonej przez nich wysokości. Następnie Krzyżacy opanowali miasto, mordując 13 listopada 1308 roku rycerzy polskich i setki mieszczan. Po zgromadzeniu sporych wojsk ruszyli w górę Wisły, aby opanować Tczew. Przebywał tu jako namiestnik bratanek Łokietka, Kazimierz. Dowiedziawszy się o wydarzeniach w Gdańsku i marszu wojsk krzyżackich, gdy tylko wrogie oddziały zbliżyły się do miasta, osobiście udał się do mistrza Henryka von Plotzke z prośbą o zaprzestanie wrogich działań. Mistrz przyjął go uprzejmie i zaprosił na śniadanie, a tymczasem oddziały krzyżackie opanowały miasto i otoczyły gród. Wówczas mistrz zmienił ton, żądając opuszczenia grodu przez załogę. Zaskoczony Kazimierz spełnił żądanie Krzyżaka, udając się wraz z załogą do Świecia, gdzie rządził jego brat, Przemysław. Miasto zostało spalone, mieszczanie zaś wypędzeni. Był to ze strony Krzyżaków nie tylko akt militarny, ale również przejaw walki ekonomicznej, ponieważ Tczew stanowił dla ich miast poważną konkurencję handlową. Co więcej, Krzyżacy wymusili na władzach miejskich Tczewa wystawienie dokumentu (6 lutego 1309 r.) z oświadczeniem, że mieszczanie żałują krzywd wyrządzonych Zakonowi i dobrowolnie opuszczają Pomorze, by nigdy doń nie wrócić. Łokietek nie mając odpowiednich sił, rozpoczął pertraktacje z mistrzem pruskim Henrykiem von Plotzke. Rozmowy toczyły się w Brześciu Kujawskim, a następnie we wsi Grabie koło Gniewkowa. Najpierw Krzyżacy wystąpili z propozycją kupna opanowanej północnej części Pomorza za 10 tys. grzywien srebrem i wszystkie dobra Zakonu leżące na Kujawach. Ponieważ Łokietek propozycję odrzucił, zażądali 100 tys. grzywien srebra tytułem pokrycia rzekomych kosztów, jakie Zakon poniósł w walkach z Brandenburczykami. Było to jednoznaczne z zerwaniem układów, toteż Łokietek zaopatrzył, jak mógł najlepiej, grody w Świeciu i Chojnicach, a sam powrócił do Małopolski, gdzie znów przybrała na sile wroga działalność Muskaty. Po zerwaniu rokowań z Łokietkiem Krzyżacy przystąpili do dalszego podboju Pomorza. W tym celu przeprowadzili uderzenie w dwóch kierunkach – na Chojnice, leżące przy drodze z Wielkopolski i Nowej Marchii do Gdańska, które szybko zdobyli, oraz wzdłuż Wisły, zdobywając Nowe i przystępując do oblężenia Świecia. Gród ten leżał u ujścia Wdy do Wisły; jego wały otaczała z trzech stron woda. Konstrukcja wałów była drewniano-ziemna, jak większości grodów w ówczesnej Polsce. Załoga dowodzona przez bratanków Łokietka, Kazimierza i Przemysła, przez dziesięć tygodni dzielnie stawiała czoło szturmom. Krzyżacy zbudowali cztery machiny miotające i nieustannie obrzucali gród pociskami, a jednocześnie usiłowali psychicznie terroryzować załogę przez wystawienie naprzeciw obwarowań dwóch szubienic, na których co dzień wieszali okolicznych chłopów, odgrażając się, że to samo zrobią z załogą, jeżeli natychmiast nie podda grodu. Obrońcy nie dali się jednak zastraszyć i skutecznie odpierali szturmy. Krzyżacy, jak twierdzi Długosz, przekupili jednego z rycerzy załogi, Jędrzeja Cedrowicza z rodu Gryfitów. Ten w nocy poprzecinał cięciwy kusz i poniszczył inne urządzenia machin miotających. Umożliwił w ten sposób Krzyżakom podsunięcie pod wały wież oblężniczych i gwałtowny szturm grodu. Załoga przez pewien czas broniła się, ale widząc beznadziejność swego położenia skapitulowała w połowie kwietnia 1309 roku pod warunkiem, że będzie mogła wolno odejść ze Świecia. Zdobycie Świecia zakończyło podbój Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków. Chcąc jednak zalegalizować podbój tych ziem, nawiązali rokowania z Brandenburczykami. Margrabia Waldemar, wiedząc, że bez wojny nie wyrzuci Krzyżaków z Pomorza, zgodził się za 10 tys. Grzywien srebra odsprzedać swoje prawa Krzyżakom. Stosowny dokument wystawiono 13 września 1309 roku, a 12 lipca 1311 roku zatwierdził go król niemiecki Henryk VII. Podbój Pomorza miał dla Krzyżaków duże znaczenie, czemu dali wyraz przenosząc stolicę swego państwa z Wenecji do Malborka. Łokietek na razie poprzestał na wniesieniu skargi na Krzyżaków do papieża Klemensa V. Na razie zajęty był łamaniem opozycji mieszczan niemieckich w Krakowie i Sandomierzu, chcących osadzić na tronie polskim króla Czech Jana Luksemburczyka. Bunt ten, zwany umownie buntem wójta Alberta, został złamany na początku roku 1312 dzięki pomocy militarnej Węgrów przysłanych przez wojewodę Andrzeja. W tym czasie w Wielkopolsce rządził Henryk III głogowski (z wyjątkiem kasztelanii nakielskiej i ziemi konińskiej, gdzie rządził Łokietek). Po śmierci Henryka III głogowskiego władzę przejęli jego synowie: Henryk, Konrad, Bolesław, Jan i Przemko, jeszcze bardziej zniemczeni niż ojciec. Rządzili za pośrednictwem Niemców, najpierw Wolframa, a później Guntera, którzy pełnili funkcję starosty. Najbardziej jednak wstrząsnęła Wielkopolanami wiadomość, że synowie Henryka III zawarli między sobą układ, w myśl którego Wielkopolska zostanie podzielona na dwie części. Mianowicie Henryk, Jan i Przemko mieli odtąd rządzić ziemią żagańską, do której przyłączono ziemię poznańską, a Bolesław i Konrad – ziemiami oleśnicką i namysłowską, do których miano przyłączyć ziemię kaliską. Projekt ten wzbudził w rycerstwie wielkopolskim, jak i wśród wyższego duchowieństwa głęboką niechęć do rządów głogowczyków. Zarówno arcybiskup Gniezna Jakub Świnka, jak i biskup poznański Andrzej z rodu Zarembów oraz całe rycerstwo odwrócili się od nich i zaczęli szukać oparcia w Łokietku. W rezultacie tych zdarzeń rycerstwo podniosło bunt, na którego czele stanął wojewoda poznański Dobrogost z rodu Nałęczów. Na zjeździe rycerstwa ziemi poznańskiej i kaliskiej postanowiono oddać władzę Łokietkowi. Wysłane przeciw rokoszanom wojska zostały pobite pod Kłeckiem, a następnie zamknęły się w Poznaniu, którego wójt Przemko był zwolennikiem głogowczyków. Rycerstwo obległo Poznań, zdobywając najpierw miasto, a następnie katedrę na Ostrowie Tumskim. Odzyskana przez Łokietka ziemia obejmowała w 1314 roku Wielkopolskę w granicach, jakie przyznawała mu umowa krzywińska z roku 1296; resztę zdołał przyłączyć dopiero pod koniec swego panowania. Tymczasem głowę zaczęli podnosić wrogowie jednoczącego się państwa polskiego: król Czech Jan Luksemburczyk i margrabia brandenburski Waldemar spokrewniony z głogowczykami. Już w 1316 roku doszło do otwartej wojny z Brandenburgią, której wojska najechały Wielkopolskę, zajmując Ujście. W odwet za to Łokietek spustoszył pograniczne tereny Brandenburgii. W 1317 roku Brandenburczycy powtórzyli najazd, w czym pomagał im Henryk IV, książę Głogowa. W 1319 roku umarł margrabia Waldemar, a rok później jego stryjeczny brat Henryk, na którym wygasła męska linia rodu Askańczyków. Brandenburgia na dłuższy czas pogrążyła się w walkach wewnętrznych. Największą korzyść z walk brandenburskich mieli Krzyżacy, którzy w tym czasie umacniali swoje panowanie na Pomorzu. Opanowanie Wielkopolski pozwoliło Łokietkowi rozpocząć starania o koronację na króla Polski. Po sześciu latach zabiegów udało się uzyskać zgodę papieża i 20 stycznia 1320 roku Władysław Łokietek koronował się na króla Polski. Obrzęd koronacyjny prowadził arcybiskup gnieźnieński Janisław, a asystował mu osobisty wróg Łokietka – biskup Krakowa Jan Muskata, który wkrótce zmarł.
Już w lutym 1320 roku wszczęto proces przeciwko Zakonowi o zwrot Pomorza Gdańskiego. Rozpoczęła się walka sądowa o odzyskanie Pomorza, a od roku 1327 – działania zbrojne.
Recenzje
Na razie nie ma opinii o produkcie.