
Zanim wybaczę.
Pamiętnik walki i zdrady.
Data wydania: 2009
Data premiery: 22 kwietnia 2009
ISBN: 978-83-6038-394-0
Format: 145x205
Oprawa: Miękka
Liczba stron: 352
Kategoria: Literatura faktu biografie i dzienniki
29.90 zł 20.93 zł
Wspomnienia prześladowanej przez SB działaczki Solidarności, która dręczona i szykanowana przez agentów najpierw straciła pracę, później rodzinę i dziecko, aż w końcu zmuszona została do opuszczenia kraju. Książka przedstawia przebieg życia, mieszkającej dziś w Australii Elżbiety Anny Szczepańskiej i opis najcięższych chwil, jakie przeżyła w komunistycznej Polsce. Autorka napisała tę książkę w celach terapeutycznych – aby zrozumieć i w końcu wybaczyć swoim prześladowcom.
Gdybym w dniu swojego urodzenia wiedziała, jakie będą koleje mojego losu, do dzisiejszego dnia, wszystkimi siłami trzepiącymi się w dwukilogramowym ciałku, przedwcześnie rodzącego się noworodka, wszczepiałabym się w ścianki macicy mojej matki, kategorycznie odmawiając wyjścia na ten świat.
Gdyby któryś z moich pacjentów ujawnił w czasie psychoterapii szczegóły życia podobnego do mojego, byłoby mi trudno oprzeć się diagnozie, że mam przed sobą, „temporarily insane lunatic ” czyli osobę, która czasowo lub permanentnie straciła zmysły i zdrowy rozsądek. Zapewne umieściłabym ten przypadek w katalogu ofiar, którym dane przeżyć było wiele traumatycznych wydarzeń, co nie pozostało bez wpływu na stan psychiczny delikwenta. Nie wykluczyłabym również urojeń prześladowczych, podkoloryzowanych narcyzmem i tanią megalomanią.
Niestety, chociaż mnie samej trudno jest w to uwierzyć, to tak właśnie wygląda historia mojego życia. Dramat pogania dramat, tragedia goni tragedię, zdrady prześcigają się z bolesnymi rozczarowaniami, prześladowania przeplatają się z poniżeniami. Na antykomunizm i polityczny ekstremizm zostałam skazana przez odziedziczony po przodkach materiał genetyczy, archetypy ich zachowań i postaw oraz sytuację kraju, w którym się urodziłam.
Na żadne, z tych paskudnych determinant, nie miałam wpływu. Tak, jak wszystkie istoty ludzkie, chciałam mieć jedynie ciekawe i potrzebne życie w granicach przyzwoitości.
***
Nie aspiruję do piedestału bohaterów, nie jestem męczennikiem, nie jestem ofiarą. Jestem jedną z setek tysięcy nieznanych Polaków, których losy zostały uwarunkowane „nieszkodliwymi” donosami osób bliższych i dalszych oraz działaniami operacyjnymi funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.
W przeciwieństwie do wielu innych, którzy dzisiaj bezimiennie spoczywają w pokoju, mnie udało się te esbeckie prześladowania przeżyć. Być może zawdzięczam to Boskiej Opatrzonści, być może pomyłce funkcjonariuszy nieprzygotowanych do wykonania zadania zleconego im przez resort MSW.
Nazywam się Elżbieta Anna Szczepańska, dzisiaj mam pięćdziesiąt siedem lat. Z zawodu jestem psychologiem klinicznym i psychoterapeutą. Jestem politycznym banitą, wyjechałam z kraju po dziesięciu latach bycia obiektem esbeckiego rozpracowywania, z paszportem dającym mi prawo wyjazdu do wszystkich krajów świata ale „bez prawa powrotu” do własnej ojczyzny.
Jestem jedną z nielicznych polskich kobiet, działaczek „ Solidarności” i nielegalnej opozycji wobec komunistycznej władzy politycznej , które zdecydowały się na samotny wyjazd z kraju. Wyjechałam z trzyletnim dzieckiem. Od dwudziestu lat mieszkam w Australii, wyspie kangurów, misiów koala, baranów i owiec, a także społecznych wyrzutków z Królestwa Wielkiej Brytanii i uciekinierów z całego świata.
(…)
Dzisiaj , 8 czerwca 2008 obchodzę swoje 57 urodziny i tak jak sobie obiecałam kończę pisanie swojej pierwszej książki. Z Polską, z której wyjechałam dwadzieścia lat temu, wiążą mnie wspomnienia przeżytych w niej trzydziestu siedmiu lat mojego życia. Nikomu, nawet tym, którym zawdzięczam swój peerelowski los, nie życzę aby musieli żyć ze wspomnieniami takimi jak moje własne. Z tego danego mi przez los półwiecza, trzydzieści lat poświeciłam na walkę z komunistycznym bezprawiem.
Polska jest i pozostanie moją ojczyzną-blizną, krajem, w którym przyszłam na świat w czasie, gdy był on okupowany przez sowieckie wojska i rządzili nim komunistyczni zdrajcy domowego chowu.
Za swoją niepokorność i wiarę w solidarnościowo-patriotyczne ideały zapłaciłam najwyższą cenę jako, kobieta może zapłacić. Straciłam dziecko, rodzinę, zdrowie, karierę, przyjaciół. Byłam poniżana przez esbeków, tępiona przez partyjną nomenklaturę i znieważana przez agentów w kraju i na emigracji. Żyję z dala od rodziny i porozumiewam się w języku, w którym nie potrafię się wściec ani powiedzieć komuś, że go kocham.
Nie mam już czasu na czekanie na spóźniającą się historyczną sprawiedliwość ani na zadośćuczynienie. Ważne jest tylko to, że w przeciwieństwie do wielu innych udało mi się to wszystko przeżyć.
W jednym z wojewódzkich sądów czeka na rozpatrzenie wniosek o przyznanie mi odszkodowania za wyrządzone krzywdy. Czy, kiedy i jak zostanie on rozpatrzony nie ma już dla mnie żadnego znaczenia.
Napisałam książkę będącą „prawdą i tylko prawdą” . Zapisem peerelowskiego esbecko-komunistycznego bezprawia. Pisałam ją nie dla pieniędzy i nie dla sławy ale dla tych, co kiedyś przyjdą po nas i w imieniu wszystkich „ oszołomów”, „dezerterów”, „małp z brzytwami” upomną się o niezbywalne prawo do prawdy i przywrócenie wartości, na których opierała się nasza narodowa tożsamość, z których byliśmy kiedyś dumni i które pomagały nam przetrwać najazdy, powstania, wojny i okupacje.
Książka ta, jest również moim prywatnym, głosem w dyskusji na temat donosicieli i ich donosów, które podobno „nikomu nie szkodziły”.
Napisałam ją też dla swojej córki, Joanny Szczepańskiej, by poznała prawdę o życiu jej matki w komunistyczej Polsce i po to, aby wreszcie tym wszystkim s….. po prostu wybaczyć.

Recenzje
Na razie nie ma opinii o produkcie.