Ksiądz z Dachau
Wspomnienia więźnia niemieckich obozów koncentracyjnych
Data wydania: 2024
Data premiery: 13 luty 2024
ISBN: 978-83-67867-06-1
Format: 145/205
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 304 + 2x8 kolor
Kategoria: Literatura faktu biografie i dzienniki
49.90 zł 34.93 zł
WSTRZĄSAJĄCA RELACJA NAOCZNEGO ŚWIADKA OKRUCIEŃSTW W OBOZACH KONCENTRACYJNYCH, KTÓRE – JAK SAM PISZE – ZDAJĄ SIĘ NIEWYSŁOWIONE.
Wspomnienia kapłana Archidiecezji Poznańskiej, który na początku wojny, jako młody człowiek, został wraz ze współbraćmi aresztowany i wywieziony przez gestapo. Najpierw trafił do poznańskiego Fortu VII, a potem do Dachau. Następnie przewieziono go do Gusen, by z tamtejszego piekła znów wrócić do Dachau.
Widać, jak stawiając Niemców na końcu skali człowieczeństwa, ks. Walkowiak toczy wewnętrzną walkę w ocenie tego, czego doświadczył jako więzień. Wyraża nieopisane zdumienie, że można dobrowolnie i świadomie wyrządzać tyle zła.
Jego książka nasycona jest bardzo silnymi emocjami, a zarazem zdumiewająco precyzyjna, gdy chodzi o miejsca, postaci i daty. Autor przytacza wiele konkretnych opowieści o zdarzeniach i ludziach osadzonych w równie konkretnych realiach. Miał ich ogromny zapas, skoro przesiedział w obozach aż pięć lat.
W komandzie „Steintrager” przy dźwiganiu kamieni zaprzyjaźniłem się z pewnym polskim rolnikiem nazwiskiem Sommerfeld. Mówił mi, że pochodzi z okolic Damasławka. Okupant wtrącił go do obozu hitlerowskiego tylko dlatego, że mimo niemieckiego nazwiska nie chciał się przyznać do rasy germańskiej, a czuł się Polakiem. Przypadek zrządził, że podczas marszu do pracy kilkakrotnie szliśmy obok siebie. Opowiadał mi wtedy o sobie, swojej rodzinie i aresztowaniu. Zawsze miał łzy w oczach, ilekroć wspominał swoją młodą żonę i kilkoro nieletnich dzieci. Był znacznie starszy od swej małżonki, gdyż późno się ożenił. Opowiadał mi też z zadowoleniem, jak wyprowadził w pole „łakomych szwabów”, zakopując w ziemi całą baterię wędzonych szynek.
– Wyprawimy sobie ucztę po powrocie. Zaproszę księdza do siebie. Podjemy sobie za wszystkie czasy! – pocieszał mnie i siebie w czasie szalonej udręki głodowej.
Często miał na ustach słowa:
– Pan Jezus i Matka Najświętsza sprawią, że przeżyjemy to piekło.
Był to wspaniałej budowy mężczyzna, wyróżniał się posturą, cechowało go pewne dostojeństwo.
– Czy ty jesteś kapłanem? – nagabywał go często kapo.
Kiedy odpowiadał, że z zawodu jest rolnikiem, nie wierzono mu. Nie szczędzono mu też razów i batów. Już samo podejrzenie, że ktoś może być kapłanem, narażało danego więźnia na okrutniejsze akty nienawiści ze strony obozowych siepaczy. Na głowę tego, który swoją postawą przypominał dostojnego sługę Bożego, spadały coraz liczniejsze baty i kije.
Pewnego dnia straciłem go z oczu. Od innych kolegów niedoli obozowej dowiedziałem się, że staczający się z góry kamień zdruzgotał mu nogę. Znalazł się w rewirze, w tej osławionej obozowej „instytucji zdrowia”, z której rzadko wracało się wyleczonym. Polski rolnik Sommerfeld zmarł w ostatni dzień października – miesiąca różańcowego – 1940 roku. Jego ciało wraz z kilkunastu innymi ciałami zmarłych tego dnia więźniów przewieziono do macierzystego obozu w Mauthausen, gdzie znajdowało się wspólne dla obu obozów krematorium. Ów chłop polski odszedł po nagrodę do Pana w miesiącu różańcowym – rycerz ducha, który swoją miłość do ojczyzny, rodziny i Kościoła przypieczętował niewymownym cierpieniem i męczeńską śmiercią, a kapłana Chrystusowego przypominał nie tylko z tytułu swej dostojnej roli siewcy. Matka Najświętsza, Królowa Różańca Świętego sprawiła, że „przeżył” obóz – nie w sensie doczesnym, ale jako etap drogi krzyżowej wiodącej do chwalebnego zmartwychwstania. Nic tak nie brata ludzi ze sobą, jak wspólnie przeżyte cierpienie. Krótka była moja znajomość z rolnikiem spod Damasławka, ale więź przyjaźni, jaka się wówczas między nami zawiązała, sięga poza grób. Nierozerwalne są więzy braterstwa i miłości, jakie łączą wierzący lud polski z katolickim kapłanem polskim. Zarówno chwalebne, jak i męczeńskie dzieje naszego narodu świadczą o rycerskiej postawie katolickiego ludu polskiego wobec swego duchowieństwa. W czasach świetności i chwały naszej ojczyzny chłop polski w katolickim księdzu polskim widział namaszczonego sługę Bożego, przedstawiciela jego najświętszych przekonań religijnych. Więcej! Widział w nim oddanego przyjaciela i obrońcę jego Boskich i ludzkich praw wolnego człowieka. Widział w nim też zaufanego powiernika swych marzeń o wyzwoleniu z krzywdzącej pańszczyzny i poddaństwa. Lata zaś niewoli i poniżenia naszego kraju były naocznymi świadkami zbratania się na śmierć i życie polskiego ludu ze swymi kapłanami. Tak było w latach polakożerczej polityki Bismarcka i nie inaczej w koszmarnych latach hitlerowskiej tyranii. Ksiądz polski ścigany bezprawiem tzw. „praw majowych” znajdował bezpieczny przytułek w chacie wieśniaczej . Na łonie rodziny polskiej chronili też swe głowy duchowni polscy tropieni przez zbirów gestapo. Ryzykował chłop polski nawet życiem całej rodziny, gdy dawał azyl i schronienie prześladowanym sługom Kościoła Chrystusowego. A jak wspaniały pomnik wdzięczności, trwalszy od spiżu i granitu, wystawił sobie chłop polski w sercach ocalałych ofiar faszyzmu skazanych w obozach koncentracyjnych! Paczki żywnościowe organizowane w najcięższych warunkach przez wszystkie warstwy naszego społeczeństwa, przy pełnym poparciu polskiego chłopa wysyłane do więzień i obozów, uratowały życie tysiącom naszych rodaków zarówno świeckich, jak i duchownych. Ta żywiołowa akcja miłosierdzia chrześcijańskiego z okruchów polskiego mienia, którego okupant nie zdążył zagrabić, pozostanie na zawsze najpiękniejszym dowodem ofiarności, bezinteresowności i rycerskości polskiego ludu. Będzie po wsze czasy najpewniejszym dowodem jego gorącej miłości do wszystkiego co polskie, katolickie i święte.
Bezgraniczne zaufanie, jakim katolicki lud polski darzył swych duchowych przewodników, zawsze było solą w oku wrogów naszej ojczyzny. Zdawano sobie bowiem sprawę z tego, że z tej ideowej bratniej wspólnoty płynie niezwyciężona siła naszego narodu.
Fragment rozdziału Przyjaciele obozowi
SPIS TREŚCI
Przedmowa 9
Od autora 13
Młodość 19
Dzieciństwo 19
Lata szkolne i seminaryjne 21
Wikariaty 28
Pierwsze miesiące okupacji 33
Poszukiwania szpitali 33
Aresztowania 35
Internowanie w Kazimierzu Biskupim 40
Fort VII 51
Z Fortu VII do Dachau 55
Wprowadzenie w życie obozowe 58
Gusen – rok 1940 66
Mordercza praca w kamieniołomach 66
Rzeź Polaków 72
Wojna z insektami 76
Wypadek 81
Przyjaciele obozowi 85
Kartoflana „uczta” 93
Pożegnanie z Gusen 99
Dachau – rok 1941 101
Obozowe „sanatorium” 101
Pierwsza msza św. w obozowej kaplicy 110
Ks. bp Michał Kozal wśród nas 113
Zawiedzione nadzieje 115
Transport księży polskich 118
Dachau – rok 1942 123
Uśmiech losu 123
Budowa krematorium 126
„Droga Krzyżowa” polskich księży 134
Transporty inwalidów 136
„Czterdziestodniowy post” 139
Dziesięciolecie kapłaństwa 141
Dachau – rok 1943 144
Śmierć ks. bp. Michała Kozala 144
Paczki żywnościowe w obozie 146
Pseudonaukowe stacje doświadczalne 148
Niepowodzenia wojsk niemieckich 151
Ks. Teodor Korcz – blokowy księży polskich 154
Boże Narodzenie na bloku 28 160
Pomoc samarytańska kapłanów – „Caritas” 165
Kurs filozoficzno-teologiczny 168
Międzynarodowa impreza kulturalna 170
Dachau – rok 1944 174
Eskadry lotnictwa alianckiego 174
Wpadka 176
Ks. Hans Carls 180
Księża włoscy w obozie 183
Ks. Siegfried Würl 186
Uroczystość Zielonych Świątek 191
Słowo Boże – uroczystość Chrystusa Króla 195
Święcenia kapłańskie Karla Leisnera 199
Bluźnierstwa Goebbelsa 201
Msze św. ponownie w obozowej kaplicy 203
Wieczór kolęd polskich 206
Dachau – rok 1945 209
Epidemia tyfusu 209
Groźba zagłady 224
Szturm do Boga 231
Amerykanie w obozie 233
I wreszcie wolni 237
Böttcker – „pantera obozowa” 241
3 maja 1945 246
Z Dachau do Francji 251
Obowiązki duszpasterskie 251
Imieniny u Matki Bożej w Lourdes 253
Wiadomości z Dachau 254
Wypad do Wiecznego Miasta 261
Po latach znów w Ojczyźnie 265
Radosne dni wśród swoich 265
Miejska Górka – ćwierćwiecze proboszczowania 268
25 rocznica wyzwolenia 279
Z Miejskiej Górki do Kolegiaty w Poznaniu 281
Zakończenie 289
Posłowie 291
Indeks nazwisk 293