Selekcjoner
Data wydania: 2019
Data premiery: 1 października 2019
ISBN: 978-83-66217-74-4
Format: 145x205
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 400
Kategoria:
39.90 zł 27.93 zł
Ta historia została zapamiętana przez jej świadków jako ZABÓJCZE LATO – Londyn’85
Londyn, rok 1985. W lipcowy wieczór ma miejsce gigantyczna awaria prądu, a na peryferiach miasta pojawia się młoda naga kobieta. Nie pamięta kim jest i skąd pochodzi. Wie tylko, że ma na imię Faith i 48 godzin na realizację zabójczego planu. Kilka godzin później w zamachu ginie jeden z bossów mafijnego świata, co daje początek serii spektakularnych zbrodni, które wstrząsają miastem. Do sprawy zostaje przydzielona Nell Palicki – znana z niekonwencjonalnych metod śledczych, charyzmatyczna inspektor, owiana sławą po schwytaniu seryjnego mordercy nazwanego przez media Rzeźnikiem z Greenwich. W toku śledztwa wychodzą na jaw coraz bardziej niepokojące fakty, łącznie z takim, że zabójca może posiadać nadnaturalne zdolności.
Selekcjoner to mroczny, pełen zaskakujących zwrotów akcji thriller, który pochłania bez reszty!
Nowy Jork – czerwiec 1876 roku
To był jeden z tych wieczorów, kiedy ludzka wyobraźnia już spała, otulona ciepłą wiosenną pościelą, i nikt nie przeczuwał zbliżającej się tragedii. Mężczyzna w koszuli z żabotem powiedział do żony zmywającej w kuchni naczynia, że pójdzie się przejść. Przed wyjściem na wieczorny spacer zajrzał jeszcze do pokoju syna, aby upewnić się, że malec smacznie śpi. Następnie włożył modny kapelusz z szerokim rondem, zabrał zapałki oraz ulubione cygaro, po czym opuścił swoje mieszkanie przy Piątej Alei.
Nazywał się Rudolf Fentz, a w chwili zaginięcia miał 29 lat.
Nowy Jork – 15 czerwca 1950 roku
Godz. 23:10
Przedstawienie dobiegło końca. Ze względu na późną porę widzowie w pośpiechu opuszczali teatr na Broadwayu. Na środku Times Square zobaczyli mężczyznę w wieku około 30 lat. Nikt nie zauważył jak się tam znalazł. Zupełnie, jakby wyrósł spod ziemi. Naraz rzucały się w oczy dwie rzeczy: jego staroświecki ubiór oraz zachowanie. Sprawiał wrażenie zupełnie zdezorientowanego.
Zanim ktokolwiek zdążył krzyknąć, rozległ się pisk hamulców nadjeżdżającej taksówki, a potem odgłos głuchego uderzenia.
Jeszcze tej samej nocy próg kostnicy przekroczył inspektor Hubert V. Rihm z Departamentu Osób Zaginionych. Sprawa nie była tyleż nagląca, co zadziwiająca. Inspektor Rihm uważnie obejrzał ciało ofiary wypadku i możemy się domyślać, że do towarzyszących mu urzędników oraz policjantów, którzy jako pierwsi znaleźli się na miejscu zdarzenia, rzucił uwagę w stylu: Czy gdzieś w okolicy odbywał się bal przebierańców?
Następnie przystąpił do oględzin przedmiotów znalezionych przy zwłokach:
– żeton z miedzi, pozwalający na zakup piwa o wartości 5 centów,
– jakieś 70 dolarów w banknotach, które już wyszły z obiegu,
– rachunek za pieczę nad koniem oraz mycie powozu wystawiony przez stajnię, która jakoby miała się mieścić przy Lexington Avenue,
– stosik wizytówek na nazwisko Rudolf Fentz i adresem na Piątej Alei,
– list wysłany na ten sam adres ze znaczkiem pocztowym i stemplem z czerwca 1876 roku.
Żadna z tych rzeczy nie wyglądała na pochodzącą z drugiej połowy XIX wieku. Sprawa była o tyleż zagadkowa, że nikt nie zgłosił zaginięcia Rudolfa Fentza, jego nazwisko nie widniało w książce adresowej, a odciski palców nigdy nie zostały zapisane.
Kolejnym krokiem dochodzenia było standardowe poszukiwanie rodziny zmarłego. Inspektor Rihm udał się pod wskazany adres, ale obecny właściciel mieszkania przy Piątej Alei nie znał nikogo o nazwisku Rudolf Fentz. Szczęście jednak mu dopisało, co prawda połowicznie, kiedy przepytywał sąsiadów. Okazało się, że starsi mieszkańcy pamiętali Rudolfa Fentza Jr., mężczyznę około sześćdziesięcioletniego, który po przejściu na emeryturę wyprowadził się w nieznane miejsce, gdzieś w okolicy 1940 roku.
W trakcie dalszego żmudnego śledztwa inspektor Rihm odnalazł Rudolfa Fentza Jr., w książce telefonicznej z 1939 roku, niestety w pięć lat po jego śmierci. Taką informację otrzymał w banku, gdzie zmarły miał założone konto, ale dowiedział się również, że wdowa po nim wciąż żyła i obecnie mieszkała na Florydzie. Doskonałe miejsce na emeryturę.
Po dotarciu do pani Fentz inspektor Rihm potwierdził wszystkie zebrane przez siebie fakty, którym aż do ostatniej chwili nie dawał wiary. Rudolf Fentz rzeczywiście zaginął… w 1876 roku. Wyszedł z mieszkania w czerwcowy wieczór, zostawiając żonę oraz małego synka, i nigdy nie wrócił. Rodzina wówczas złożyła zawiadomienie na policji, ale poszukiwania nie przyniosły rezultatu.
*
Dochodzenie inspektora Rihma znalazło kres w piwnicy budynku NYPD, gdzie znajdowało się archiwum. Wygrzebał dokumenty osób zaginionych w 1876 roku. Było wśród nich nazwisko Rudolf Fentz. Opis jego wyglądu, wiek i ubiór pasował do mężczyzny potrąconego przez taksówkę na Times Square. Sprawa wciąż była oznaczona jako nierozwiązana. I taka miała już pozostać.
Inspektor Rihm nie zanotował wyników swojego dochodzenia w oficjalnych aktach.
Nie zrobił tego w obawie, że mógłby zostać uznany za szaleńca.
Opinia –
Zapowiada się super
czytanie.na.platanie –
Dawno żaden autor mnie tak nie zaskoczył. Czy pozytywnie? Stworzył powieść, która nie daje się jednoznacznie sklasyfikować. Znajdziemy i elementy thrillera, i powieści sensacyjnej, i kryminału, a nawet wątek science fiction.
Ale od początku. A na początku był chaos i przez kilkadziesiąt stron pojawiające się wątki nijak mi się nie składały. I nie mogły być bardziej od siebie oderwane. Ale jak już zaczęło się przejaśniać na horyzoncie, nie byłam w stanie oderwać się od lektury do ostatnich stron.
Atutem powieści są niewątpliwie dwie silne postacie kobiece. Faith, która nie wiadomo skąd przybyła, nie zna swojej przeszłości, ale wie dokładnie jakie ma do wykonania zadanie. Jej celem padają, dosłownie, gangsterzy trzęsący Londynem lat 80-tych.
Sprawą tej brutalnej egzekucji w mafijnym światku zajmuje Nell Palicki, policjantka znana z ujęcia seryjnego mordercy, Rzeźnika. Kobieta bezkompromisowa, o silnej osobowości i intuicji.
Ścieżki obu kobiet przetną się kilkukrotnie przy okazji pościgów i strzelanin, nadających tempa akcji. Wydarzenia, których wyjaśnić nie potrafimy tworzą klimat tajemnicy i dodają świeżości opowieści, sprawiając, że wręcz się ją pochłania.
Szukacie mocnych wrażeń podanych w ciekawej i zaskakującej formie? Debiut Doriana Zawadzkiego będzie dla Was idealną rozrywką. Mnie zadziwił i zachwycił i już nie mogę doczekać się kolejnej jego książki.
calkiem.zwyczajnie91 –
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką. Jest to debiut autora ale nie odczuwa się tego czytając. Świetna historia, mnóstwo pędzącej akcji i to otwarte zakończenie z metafizycznym elementem. Super! polecam każdemu kto lubi thrillery i filmy akcji !