Panna z Monidła

Panna z Monidła

Data wydania: 2018
Data premiery: 13 lutego 2018
ISBN: 978-83-7674-670-8
Format: 130x200
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 352
Kategoria:

12.00 

Ciąg dalszy przygód wesołej rozwódki Alicji!
Alicja zgadza się zaopiekować domem swojej przyjaciółki na czas jej wyjazdu. Jednak co zrobić z Szymonem? Może to dobra okazja, żeby od siebie odpocząć? A może wprost przeciwnie?
W ferworze przeprowadzki Alicji umyka informacja, którą miejscowe media publikują na czołówkach swoich serwisów.  Ktoś włamał się do miejscowego muzeum i ukradł jeden z głównych eksponatów – obraz „Panna z Monidła”. Policjanci rozpoczynają śledztwo, które dziwnym trafem może doprowadzić ich wprost do domu, w którym teraz mieszka Alicja. Czyżby główna bohaterka, sama o tym nie wiedząc, stała się wspólniczką złodzieja?
Będzie wesoło i będzie się działo!

Alicja, wpadając w kolejne tarapaty, funduje czytelnikowi komedię pełną przezabawnych omyłek. Z przymrużeniem oka, z zaskakującym zakończeniem – bez uśmiechu ani rusz.
Wioleta Sadowska, subiektywnieoksiazkach.pl

Recenzje

  1. Czytaninka

    Wracamy do losów Alicji z Wesołej rozwódki, której recenzję znajdziecie w spisie treści na blogu. Gwarantuję Wam, że jeśli szukacie powieści, która przez większość czasu będzie wywoływała u Was uśmiech to dobrze trafiliście. Zresztą autorka znana jest z poczytnych komedii. I tym razem nie mogło być inaczej.

    Alicja wynajmuje kawalerkę, ale kiedy przyjaciółka z mężem musi wyjechać na kilka miesięcy za granicę, prosi ją, aby na ten czas przeniosła się do jej domu. Najpierw nie bardzo chce się zgodzić, bo nie widzi jej się wizja rozstania z Szymonem. Kiedy przychodzi co do czego, przeprowadzają się tam wspólnie. W krótkim czasie zjawia się gosposia, która raz w miesiącu sprząta mieszkanie przyjaciółki, ale ze względu na wyjazd właścicieli, postanawia również wprowadzić się na ten czas. Jest trochę tajemnicza i dziwnie się zachowuje. Wkrótce w mieście zaczyna się coraz więcej dziać, a wszystko sprowadza się do mieszkania, w którym obecnie przebywa Alicja z Szymonem.

    Bohaterowie wykreowani przez autorkę są wyraziści. Alicja to kobieta, która zdaje się twardo stąpać po ziemi, po rozwodzie ze swoim byłym mężem układa życie u boku innego. Jakież zaskoczenie pojawia się na jej twarzy, kiedy zjawia się były mąż oświadczając, iż ich rozwód nie jest ważny. Co w związku z tym zrobi nasza bohaterka? Czy życie u boku Szymona, okaże się, że to już ten jedyny?

    Iwona Czarkowska w doskonałym stylu oddaje w nasze ręce komedię, którą czyta się błyskawicznie. Świetny styl autorki, do tego lekki i przyjemny język, sprawiają, że czytelnik spędza miło czas. To książka, która doskonale nadaje się jako odskocznia od ciężkich, trudnych, bądź przesłodzonych książek. Poprawia humor i sprawia, że uśmiechamy się sami do siebie.

    Wierzcie mi, że dzieje się tutaj wiele. A wszystko za sprawą skradzionego obrazu z Muzeum. Niczego nieświadoma Alicja żyje sobie jak gdyby nigdy nic, nawet nie wiedząc, że stała się przyczyną całego zamieszania w mieście. I do tego Krasnal, zwany Gipsowym, który przyprawia o dreszcze niejedną osobę. Nie zabraknie tutaj również bohaterów pod postacią dwóch kotów i jednego psa o całkiem zabawnych imionach.

    “Panna z Monidła” to zabawna komedia przy której czytelnikowi uśmiech nie schodzi z buzi. Wesołe zwroty akcji, nietypowe zachowania bohaterów i komiczne sytuacje na pewno umilą Wam czas. Przy tej lekturze, nie sposób się nudzić. Zachęcam do przeczytania!

  2. aftanasjoanna

    „Panna z Monidła” to kontynuacja zaskakujących perypetii Alicji, którą mogłam poznać w powieści „Wesoła rozwódka” – > Recenzja
    Co tym razem autorka zaserwowała swojej bohaterce?
    Czy Alicja jest w końcu szczęśliwą i spełnioną kobietą?
    A może znów stanęła na życiowym zakręcie?

    „Panna z Monidła” utrzymana jest w tym samym stylu co poprzednia książka Iwony Czarkowskiej. Nie brakuje w niej szybkiego tempa, przy którym nie ma czasu na nudę. Ba! Nie ma nawet czasu na odłożenie książki, bo zdarzenia następują po sobie lawinowo, co nie raz i nie dwa, doprowadza do komicznych rezultatów. Bohaterowie tej części również są wykreowani z przymróżeniem oka, co daje czytelnikowi gwarancję naprawdę świetnej zabawy.
    Umieć zachować dystans wobec siebie, ale i wobec własnych bohaterów to jest doprawdy wielka sztuka w dzisiejszej literaturze.
    W powieści nie brakuje również tajemnic – dziwna przesyłka, kradzież obrazu, ekscentryczna gosposia – nadają całości nowego szlifu i niesamowitego klimatu.

    Życie Alicji biegnie spokojnym torem. Kobieta dawno zrzuciła z siebie balast emocjonalny jakiego doznała podczas rozwodu. Pracuje, prowadzi własną firmę, spełnia się, żyje również w szczęśliwym związku z Szymonem. Jednak bohaterka nie byłby sobą, gdyby w jej życiu nie przytrafiały się zdarzenia nietypowe i dziwaczne. Jednym słowem dzieje się sporo! I to jak!
    Alicja zdaję się zapomniała o swoim postanowieniu: „Żadnych facetów! Zwłaszcza przystojnych, uśmiechniętych, a przede wszystkim żadnych wysportowanych. Tacy są najgorsi. (…)”.
    Dokąd ją to zaprowadzi?
    Kim jest tajemnicza gosposia Ada, która pojawia się i znika?
    Dlaczego były mąż Alicji – Paweł – wprowadza się do domu, w którym ona mieszka?
    Kim jest tytułowa panna z Monidła?
    O czym zapomniał Szymon powiedzieć Alicji?
    I kto jest winny kradzieży obrazu z miejscowego muzeum?

    To tylko nieliczne pytania, na które odpowiedzi oczywiście znajdziecie w pełnej humoru powieści „Panna z Monidła”.
    Jak zakończą się wszystkie perypetie Alicji w tej części – musicie się przekonać sami.
    Jedyne co Wam mogę powiedzieć, to to, że życie z uśmiechem na ustach i optymizmem w sercu jest o wiele fajniejsze i łatwiejsze, niż ciągłe narzekanie i rozpamiętywanie przeszłości, na którą już nie mamy żadnego wpływu.

    Autorka w tej powieści zwraca uwagę, głównie między wierszami, na asertywność, a raczej jej brak.
    Alicja niestety ma tendencję do tego, niejednokrotnie, to właśnie brak stanowczości i asertywności pakują ją w niechciane sytuacje i doprowadzają do życiowych absurdów.
    Trzeba czasem tupnąć nogą i wziąć sprawy we własne ręce, by dojść do oczekiwanych efektów.
    Głowna bohaterka tej powieści koniec końców tak właśnie czyni i wówczas wreszcie zaczyna oddychać swobodniej.
    Jak to mówiono w starej dobrej komedii polskiej „sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie”.
    Niechaj więc tak będzie, bo zawsze warto pamiętać, żeby polegać również na samej sobie, a nie tylko na innych. Nadmierne zaufanie wobec osób trzecich może doprowadzić nas do kolejnego rozczarowania.
    Jakimi efektami zakończy się „niepamięć” Szymona?
    I jak Alicja poradzi sobie na tym zakręcie życia?
    Dowiecie się z ostatnich stron powieści, której lektura przebiegnie Wam lekko, przyjemnie i z humorem. Będzie również psio i kocio. Nieco niebezpiecznie i na granicy prawa. Będzie odrobinę strasznie i tajemniczo. A to wszystko razem zagwarantuje Wam kilka godzin wyśmienitej zabawy.

    Ja tymczasem zabieram się, z uśmiechem na ustach, za trzecią część cyklu.
    Jestem szalenie ciekawa dalszych losów Alicji 🙂
    recenzja na: http://przeczytajka.blogspot.com/2018/06/panna-z-monida-iwona-czarkowska.html

Dodaj opinię

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *