Bogowie Germanów
Szkice o kształtowaniu się religii skandynawskiej
Georges Dumézil
Data wydania: 2024
Data premiery: 12 marca 2024
ISBN: 978-83-67867-68-9
Format: 145x205
Oprawa: Twarda
Liczba stron: 208
Kategoria: Literatura popularnonaukowa
54.90 zł 38.43 zł
Jedno z najważniejszych dzieł przybliżających mitologię skandynawską.
“Bogów jest wielu, ale na czele różnych panteonów stoi z reguły trójka najważniejszych […] numer 1 przedstawia się jako zwierzchnik pozostałych boskich postaci, wielki dowódca wojskowy i opiekun ładu społecznego. Numer 2 to zawsze heros-wojownik, pan krzepki, choć czasami intelektualnie ograniczony. Numer 3 […] patronuje urodzajowi – wszelkiej pomyślności w sensie alimentacyjno-gospodarczym”.
Odyn, Thor, Tyr, Widar, Baldur – oto bogowie, którzy fascynują i rozpalają wyobraźnię. W Bogach Germanów mitologia ukazana jest poprzez trójpodział, dokonany przez wybitnego historyka religii – Georgesa Dumézila. Dziełem tym dokonał on ogromnego przełomu w badaniach nad tradycjami mitologiczno-epicko-historycznymi ludów kręgu indoeuropejskiego.
Niniejsza pozycja to lektura obowiązkowa dla każdego zainteresowanego tematyką wierzeń pogańskich Skandynawów. Stanowi także nieustającą inspirację dla czołowych skandynawistów z całego świata.
Książka została opatrzona obszernym wstępem uznanego mediewisty, profesora Jacka Banaszkiewicza.
Już sama próba wyliczenia wszystkich literackich przekazów na temat boga Odyna byłaby ogromnym zadaniem. Musimy ograniczyć się do stworzenia tylu kategorii, by nie przeoczyć niczego istotnego, i w każdej z nich wspomnieć o przekazach najbardziej charakterystycznych. Ważne, by zauważyć, że nie ma wyraźnej różnicy, a w każdym razie sprzeczności, pomiędzy wyobrażeniami Odyna, jakie kształtują się na podstawie lektury rozmaitych poematów eddycznych i ksiąg Snorriego, a także że Odyn w wersji Saksona Gramatyka oraz sag – zarówno tych historycznych, jak i bardziej fantastycznych – bez trudu daje się tłumaczyć w oparciu o tego pierwszego.
Odyn jest zwierzchnikiem bogów: ich pierwszym królem, jak to widzieliśmy w narracjach historyzujących, które każą mu żyć i umrzeć na ziemi. W mitologii zaś – ich jedynym królem, aż po kres czasów, a co za tym idzie – bogiem szczególnie związanym z królami śmiertelników i opiekunem ich władzy, nawet jeśli sami ci królowie szczycą się pochodzeniem od innego boga. Niekiedy bóg ten żąda również w ofierze ich krwi, to niemal jedynie jemu „ofiarowywano” bowiem władców, których królewska charyzma nie była wystarczająca, by zapewnić urodzajne żniwa. To on, jako przywódca bogów, najsilniej odczuwa wielki dramat boskiej historii: zabójstwo swego syna Baldra, które przewidział, któremu nie mógł zapobiec i które opłakuje jako ojciec i jako pan świata. Ono też stało się pretekstem, by do ucha zmarłego Baldra wyszeptał on zwierzenie, którego tajemnicy nie zdradził żaden z tekstów. Jest wreszcie Odyn ojcem wszystkich bogów, podczas gdy sam pochodzić ma od przedwiecznych olbrzymów.
Odyn jest wieszczem, jasnowidzem. Dar ten zapewniło mu dobrowolne, jak się zdaje, okaleczenie, które też symbolicznie go wyraża: Odyn jest jednooki, jedno z oczu zostawił bowiem w zapłacie w słodkim źródle wszelkiej wiedzy. Wieszczka z Völuspy (strofy 28-29) mówi:
Wszystko wiem, Odinie, gdzieżeś oko ukrył.
Wiem, że Odina oko jest ukryte
W sławnej Mimira studni;
Każdego rana Mimir pije miód
Z zastawu Odina
Mówiąc bardziej ogólnie, Odyn jest potężnym czarownikiem. Poddał się ciężkiej inicjacji, „niemal śmierci”, którą w sposób wiarygodny interpretowano (Rolf Pipping, 1927) w świetle syberyjskich praktyk szamańskich. Sam Odyn w Havamal (strofy 138-140) mówi:
Wiem, że wisiałem na wiatrem owianym drzewie
Przez dziewięć nocy,
Oszczepem zraniony, Odinowi ofiarowany,
Sam, sobie samemu!
(…)
Chlebem mnie nie karmiono, ni napojem z rogu,
Wypatrywałem ku dołowi,
Przyjąłem runy – wołając przyjąłem,
Spadłem potem stamtąd.
Pieśni dziewięć wszechmożnych (…) dostałem…
Runy, magia liter i najpotężniejszych tajemnic – to właśnie rzecz Odyna. Dzięki nim wie on więcej niż jakakolwiek inna istota na świecie – z wyjątkiem pewnego olbrzyma, który z racji jeszcze starszego wieku ma więcej doświadczeń i z którym to, wedle jednego z eddycznych poematów, bóg pewnego dnia zmierzy swą wiedzę (Vafthrudnismal). Ale poza runami Odyn włada też wszelkimi rodzajami magii. Warto tutaj przypomnieć, w jaki sposób pod koniec epoki pogańskiej, wedle historyzującej opowieści – Ynglingasagi (rozdziały 6-7) – wyobrażano sobie jego moce:
6. Gdy As Odyn wraz z bogami Diarami przybył do krajów Północy, pewne jest, że to oni przynieśli tam sztuki, których nauczali i które później praktykowali ludzie. Odyn był spośród wszystkich najznamienitszy i to od niego nauczyli się wszystkich sztuk i rzemiosł, gdyż to on poznał je jako pierwszy i lepiej niż wszyscy inni. Trzeba też powiedzieć, że był on tak wysoko czczony z następującej przyczyny: był tak piękny, tak szlachetny na twarzy, kiedy zasiadał pośród przyjaciół, że każdemu na ten widok serce się śmiało. Ale kiedy był na wyprawie wojennej, wówczas pojawiał się przed wrogami w swej straszliwej postaci. A to dlatego, że posiadł sztukę zmieniania wyglądu i kształtu do woli. Ponadto przemawiał tak dobrze i tak pięknie, że wszyscy, którzy go słuchali, myśleli, że jedynie jego słowa były prawdziwe. Wyrażał wszystko wierszem, jak to się do dzisiaj czyni w sztuce zwanej poezją…
Odyn miał moc czynienia swych wrogów ślepymi i głuchymi podczas bitwy albo jakby sparaliżowanymi strachem, a broń ich nie cięła wówczas bardziej niż kije. Jego ludzie natomiast stawali do walki bez pancerza, dzicy niczym wilki albo psy. Gryźli swe tarcze i byli tak silni jak niedźwiedzie albo tury. Zabijali ludzi i ani ogień, ani żelazo nic nie mogły im uczynić. Nazywano to Berserksgangr.
7. Kiedy Odyn chciał zmienić wygląd, pozostawiał swe ciało na ziemi, niby śpiące albo umarłe, a sam stawał się ptakiem albo dzikim zwierzęciem, rybą albo wężem. W swoich lub cudzych sprawach mógł w mgnieniu oka udać się do odległych krain. Poza tym mógł samym swoim słowem ugasić ogień i uspokoić morze, i sprawić, żeby wiatry wiały z tej strony, z której chciał. Miał statek nazywany Skidbladnir, na którym przemierzał bezkresne morze i który mógł złożyć niczym szmatkę.
Zawsze miał obok siebie głowę Mimira, która oznajmiała mu wiele nowin z innych światów. Niekiedy wzywał umarłych z głębi ziemi albo siadywał pod wisielcami. To dlatego nazywano go Panem Duchów i Panem Wisielców. Miał dwa kruki, które nauczył mówić. Latały daleko, ponad krainami, i przynosiły mu wiele wiadomości.
Dzięki temu wszystkiemu stał się on nadzwyczaj mądry. Wszystkich tych sztuk nauczał za pomocą run albo pieśni, które dziś nazywamy galdrar, „pieśniami magicznymi”. Dlatego Asowie nazywani byli „kowalami galdrar”.
Odyn był biegły w sztuce, która dawała największą moc, a która nazywa się seidhr. Sam ją uprawiał i to pozwalało mu przepowiadać losy ludzi i wydarzenia, które miały nadejść, jak również zsyłać na ludzi śmierć, nieszczęście albo chorobę. Wreszcie dzięki tej sztuce mógł odebrać człowiekowi jego mądrość i siłę i dać je komuś innemu. Z tym rodzajem magii łączy się zniewieściałość, dlatego mężczyźni (uiri, Männer) wstydzili się ją praktykować. Uczono jej kapłanki.
Odyn wiedział, gdzie ukryte były wszystkie skarby. Znał pieśni, za pomocą których otwierała się przed nim ziemia, góry, skały, kurhany, i przy pomocy samych tylko zaklęć potrafił wypędzić wszystko, co zamieszkuje wewnątrz. Wówczas wchodził do środka i brał to, co chciał.
Jak widać, owa tajemna wiedza Odyna jest nierozerwalnie związana z nie mniej tajemnym natchnieniem poetyckim. W poprzednim rozdziale przeczytaliśmy, w jaki sposób wytworzony został „miód mądrości i poezji”, który w końcu dostaje się w wyłączne posiadanie Odyna, dzięki podstępom umożliwionym mu przez dar zmiany postaci. Dlatego właśnie to jemu podlega geniusz poetycki. To on na przykład w mrocznej opowieści autorstwa Saksona Gramatyka (VI, 5, 6) herosa Starkada: non solum animi fortitudine, sed etiam condendorum carminum peritia illustravit.
Część wymienionych przez Snorriego mocy znajduje zastosowanie szczególnie podczas wojen: paraliż wrogiego wojownika oraz „furor” potęgujący zwykłe możliwości wojownika-sprzymierzeńca. Co więcej, sagi często ukazują go, kiedy jako sędzia w walkach jednym gestem odbiera zwycięstwo temu, kto przekonany jest, że je już dzierży, lub też kiedy skazuje na śmierć wojownika, którego broni dotknie swoją bronią. Widzimy go również w momencie, gdy w armię, która zostanie pokonana, ciska włócznią będącą symbolem przeznaczenia. Późniejsze sagi przydzielą Odynowi zadziwiające machiny miotające równocześnie wiele pocisków, z którymi to niepostrzeżenie sadowił się na tyłach wspieranych przez siebie oddziałów. „Jego ludzie” reprezentują dwa typy: z jednej strony są to bandy wojowników – berserków, którzy, jak uważano, dzielili z nim dar zmiany postaci i zdolności magiczne. W sagach w zdegenerowanej formie będą oni już tylko bandami rozbójników bez wstydu i moralności, siejącymi postrach wśród wieśniaków i wieśniaczek, a także wśród biednych Lapończyków, którzy w folklorze utrwalili ich obraz w postaci wzbudzających ogromny lęk duchów zwanych stalo („ludzie ze stali”). Drugi typ „ludzi Odyna” to szlachetni, rycerscy, pociągający herosi, których zwie się „odynicznymi”, a których najsławniejszym przedstawicielem jest Sigurd ze skandynawskiego cyklu o Nibelungach.
Także w chwili śmierci Odyn nie opuszcza tych bohaterów. Często to on właśnie na polu bitwy wybiera tych, którzy polegną. I znalezienie się pośród tego śmiertelnego żniwa bynajmniej nie jest nieszczęściem. Wówczas jego żeńskie wysłanniczki, Walkirie (valkyrjor – te, które wybierają, kjosa, umarłych w walce, val), zbierają ich i przenoszą do siedziby, która nie znajduje się pod ziemią i gdzie przez całą wieczność wiodą oni dalszy żywot w jedyny, w ich mniemaniu, godny sposób – bezustannie tocząc walki. Miejsce pobytu boga i jego ulubieńców – którzy odtąd są einherjami, „pojedynkującymi się” – opisują strofy 21-23 Grimnismal. Wstępuje się do owej Walhalli, przekroczywszy szeroką i huczącą rzekę i przeszedłszy przez „kratę Wal”, starą furtę, której zamek niewielu ludzi potrafi otworzyć:
Pięćset drzwi i jeszcze czterdzieści –
Myślę – jest w Walhalli;
Z każdych drzwi osiem setek wojów,
Wyrusza do walki z wilkiem .