Rzeka_klamstw

Rzeka kłamstw
Grzechy młodości

Data wydania: 2022
Data premiery: 25 stycznia 2022
ISBN: 978-83-66989-54-2
Format: 130x200
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 432
Kategoria:

44.90  31.43 

Name Range Discount
biblioteki 45% 1 - 10000 45 %
30% ceny 1 - 1000 30 %

FASCYNUJĄCA,PEŁNA EMOCJI, MIŁOŚCI I DRAMATÓW HISTORIA POLSKIEJ RODZINY Rzeka kłamstw to najnowsza powieść Edyty Świętek otwierająca cykl Grzechy młodości. Autorka zaprasza w podróż do Bydgoszczy lat siedemdziesiątych. Ukazuje w niej codzienne radości i smutki polskiej rodziny, które splatają się z realiami życia w minionej epoce.

Elżbieta i Tymoteusz niedawno wprowadzili się do przestronnego mieszkania na osiedlu Kapuściska. Tymoteusz ma przed sobą świetlaną przyszłość i dobrze zapowiadającą się karierę.
Kazimierz, choć pasjonuje się kryminologią z którą wiąże się jego praca zawodowa, jest nieustannie namawiany do wstąpienia w szeregi Służby Bezpieczeństwa. Jego ukochana żona Ewa marzy o karierze wokalnej.
Agata nie potrafi odnaleźć się w roli statecznej mężatki. Młoda polonistka wciąż wdaje się w romanse z innymi mężczyznami.
Eugeniusz wciąż pakuje się w różne tarapaty. Krewki młodzieniec wpada nie tylko w ręce Służby Bezpieczeństwa, ale również w sidła miłości.

Czasy się zmieniają, ale ludzkie tęsknoty i namiętności pozostają takie same. Edyta Świętek z literackim kunsztem miesza w życiu swoich bohaterów, a co ważniejsze także w sercu czytelnika! Pochylcie się nad „Grzechami młodości”. To prawdziwie sentymentalna podróż!

Agata Kołakowska, pisarka

 

Recenzje

  1. ZaczytanaPrzyczyna

    Po książki Pani Edyty Świętek sięgam w ciemno. Czytając zapowiedzi od Wydawnictwa Replika już wiedziałam, że muszę przeczytać tę książkę. Zwłaszcza, że zaczyna się ona w latach siedemdziesiątych, a ja się w ich połowie urodziłam. Mam taki defekt, że za dużo z lat dzieciństwa nie pamiętam, a książki Pani Edyty wszystko mi przypominają.

    Rzeka kłamstw to pierwszy tom sagi Grzechy Młodości. W swojej powieści Autorka przenosi nas do Bydgoszczy i czasów PRL-u.

    Czwórka rodzeństwa – Tymoteusz, Kazimierz, Agata i Eugeniusz Trzeciakowie mieszkają w Bydgoszczy w latach siedemdziesiątych. Tymoteusz jest kierownikiem w zakładach chemicznych, ma żonę Elżbietę i czwórkę dzieci. Elżbieta nie pracuje, zajmuje się dziećmi. Ponieważ Tymoteusz jej nie pomaga, kobieta jest bardzo zmęczona. Kazimierz to milicjant. Mieszka z żoną Ewą, niedoszłą piosenkarką, mają dwójkę dzieci. Agata jest polonistką, ma dwójkę dzieci z mężem Wojtkiem. W opiece nad dziećmi pomaga jej mama – Franciszka Trzeciak. Tylko Eugeniusz nie założył jeszcze rodziny. Jest studentem, który za udział w zamieszkach zostaje relegowany z uczelni. Musi poszukać sobie pracy. Pod koniec tomu i u Eugeniusza sytuacja rodzinna ulegnie zmianie.

    „ – A ty co? Idziesz na ulicę? – zapytał.
    – Jak wydać – odparł milicjant, poprawiając pas przy mundurze.
    – Miałbyś lepiej, gdybyś mnie posłuchał i zasilił szeregi Służby Bezpieczeństwa. Nie musiałbyś wycierać krawężników – kusił nie po raz pierwszy Roman.
    – Czy mi źle? – Kazimierz wzruszył ramionami. – Zawsze mówiłem, że odpowiada mi ściganie przestępców.
    – Ale człowieku! W twoim wieku powinieneś zajść znacznie dalej. – Zerknął wymownie na jego ramiona. – Jakoś kiepsko wygląda twoja ścieżka awansu.
    – Nie zależy mi. Nie jestem typem karierowicza. Robię to co lubię – naciągnął prawdę.
    – U nas miałbyś lepiej. Nie bądź głupi, nie pożałujesz decyzji. Napisz podanie, a ja je poprę – zachęcił.
    – Słuchaj stary, gadaliśmy już o tym nie raz. Po co mi to? Człowiek powinien mieć choć minimum satysfakcji z wykonywanej roboty. Bezpieka na pewno wymaga zwiększenia zaangażowania, a jak chcę mieć spokojną głowę. Rozumiesz? Wracam z pracy do domu i nie muszę rozmyślać jak przechytrzyć element wywrotowy.”

    Ta powieść ukazuje codzienne życie zwykłej rodziny. To co jest niesamowite w powieściach Pani Edyty to realizm sytuacji oraz obrazowo ukazane relacje między ludźmi.

    Jak czytałam Rzekę kłamstw, to tak jakbym się cofnęła do lat dzieciństwa. Te zabawy na podwórku, granie w kapsle, chowanego i klasy. Pierwsze miłości i papierosy podwędzane rodzicom. Te wspomnienia uderzały we mnie z każdą czytaną stroną. Pamiętam zapach pasty Bowi (do parkietu). W święta u babci zawsze ganialiśmy na ścierkach, froterując podłogę. Koniec tych wspominek bo sama czuję się jak babcia :-).

    Autorka każdy rozdział rozpoczyna fragmentem piosenki z tamtego okresu – min. Czesława Niemena, Czerwonych Gitar, Marka Grechuty. Czytając powieść puszczałam sobie właśnie te piosenki. I co mnie bardzo cieszy – to jest polska opowieść i polskie, piękne piosenki.
    Z tego co wiem Pani Edyta planuje sagę na 5 tomów, a ja już nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Ciekawe, które piosenki znajdą się na kolejnej playliście.

Dodaj opinię

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *